Nowa nadzieja Kaczyńskiego. "Jego notowania wystrzeliły w kosmos"
Chociaż PiS nie może liczyć na większość w Sejmie, to ostatnie kroki partii uznawane są za sukces. Spotkania z cyklu "Bądźmy razem" przyciągają tłumy, a frekwencja na Proteście Wolnych Polaków zaskoczyła chyba nawet samych organizatorów. Za wszystkim ma stać jeden człowiek - Piotr Milowański.
Piotr Milowański, nowy sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości, to 36-letni działacz partii, do 2018 r. był warszawskim radnym. Był zastępcą sekretarza generalnego Krzysztofa Sobolewskiego, a gdy ten podał się do dymisji po porażce w wyborach, zajął jego miejsce. Do niedawna nie wychodził z cienia, jednak teraz, jak mówi Gazecie.pl jeden z członków PiS, "jego akcje wystrzeliły w kosmos".
Na Nowogrodzkiej Piotr Milowański jest wymieniany obok Przemysława Czarnka jako kandydat na szefa sztabu w kwietniowych wyborach samorządowych i czerwcowych wyborach do europarlamentu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fala sukcesów Milowańskiego
Piotr Milowański organizował Protest Wolnych Polaków 11 stycznia w Warszawie. Skala marszu przerosła oczekiwania samych organizatorów. Połowa stycznia, środek tygodnia, sam PiS przewidywał kilkanaście tysięcy osób. Tymczasem na ulicach Warszawy pojawiło się ponad 100 tys. przeciwników reformy w mediach publicznych i aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
To również Milowański odpowiada za trasę po Polsce, która odbywa się pod hasłem "Bądźmy razem", a już po pierwszym weekendzie spotkania okazały się frekwencyjnym sukcesem.
Kłopotliwy Jarosław Kaczyński
Cieniem na ostatnich sukcesach Prawa i Sprawiedliwości kładzie się sam prezes, a raczej to, co Jarosław Kaczyński mówi w Sejmie. Sami politycy PiS przyznają, że od czasu wyborczej porażki Kaczyński jest zagubiony i łatwo daje się prowokować.
Rzucone mimochodem stwierdzenia o "niemieckim agencie" czy konieczności przeprowadzenia przedterminowych wyborów odbijają się szerokim echem. O ile mogą cieszyć się poparciem twardego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, to na pewno nie przysparzają partii nowych zwolenników.
Źródło: Gazeta.pl, WP Wiadomości