"Tak wygląda ponad 300 tys. patriotów". Komentarze po proteście PiS
W czwartek PiS zorganizował Protest Wolnych Polaków. Organizatorzy mówią nawet o ponad 300 tysiącach uczestników, warszawski ratusz o 35 tysiącach. Bez względu na frekwencję, protest odbił się szerokim echem w sieci.
11.01.2024 | aktual.: 11.01.2024 21:45
Gorący dzień w polityce. Śledź RELACJĘ NA ŻYWO w Wirtualnej Polsce.
Tłumy zwolenników Prawa i Sprawiedliwości przyjechały do Warszawy na Protest Wolnych Polaków. Manifestacja została zwołana przeciwko likwidacji mediów państwowych, a na skutek wydarzeń ostatnich dni, także w obronie skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Organizatorzy mówią, że w proteście wzięło udział nawet ponad 300 tys. osób, warszawski ratusz mówi o 35 tys. uczestników. Bez względu na frekwencję, manifestacja odbiła się szerokim echem, zwłaszcza wśród uczestników z zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.
"Jesteście wielcy! Tu jesteśmy wolni!" - zwięźle skomentował Mateusz Morawiecki, załączając krótkie nagranie pokazujące tłumy na ulicy Wiejskiej w Warszawie.
"300 tys. ludzi zimą! Tak nigdy nie było. Odzyskamy Polskę!" - entuzjastycznie pisał na platformie X Przemysław Czarnek, dodając fotorelację z protestu.
"Tak to wygląda, ponad 300 tys. patriotów" - podpisał nagranie Miłosz Kłeczek. Dziennikarz Telewizji Republika manifestację oglądał jednak zza okna i pozował na tle, a nie z tłumem maszerujących.
"Ale ten PiS wymyślił - czwartek, 16:00 - nikt nie przyjdzie - będzie frekwencyjna klapa" - ironicznie skomentował poseł PiS Szymon Stachowiak na platformie X. Komentując zdjęcie tłumów w Warszawie odniósł się do komentarzy, że protest organizowany w środku tygodnia, w połowie stycznia może nie przyciągnąć tłumów.
Nie mniej wylewne były osoby niezaangażowane w protest PiS-u.
"Wszystkie telewizje informacyjne transmitują Protest Wolnych Polaków , wszystkie media o tym piszą, a rzecznik PiS mówi, że Polacy są pozbawieni prawa do informacji i reklamuje stacje Rydzyka, Karnowskich i Sakiewicza. Kłamstwo nawet najgłośniej wykrzyczane jest wciąż kłamstwem" - napisał na platformie X dziennikarz "Rzeczpospolitej", Jacek Nizinkiewicz, nawiązując do wypowiedzi polityków PiS, według których protest transmitować miały tylko dwie stacje telewizyjne.
"Polityk PiS na swoim wiecu mówi, że ma nadzieję, że media publiczne i duże media prywatne będą pokazywać ten marsz, a nie jak TVN. Oglądam ten wiec w TVN24, TVP Info także na żywo, Polsat News także. Przypomnę, że TVPiS nie transmitowała żadnego wystąpienia Donalda Tuska" - wypowiedział się w tym samym tonie poseł PO, Maciej Wróbel.
Wątpliwości wzbudziła również kobieta prowadząca protest. "Dlaczego ta pani na wiecu PiS ma podkładkę z logo TV Republika?" - pytał dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak.
"500 tysięcy rocznie to niektórzy funkcjonariusze zarabiali w rządowych mediach. Totalnie się panu wszystko pomieszało" - skomentował ostatnie doniesienie o frekwencji poseł Lewicy, Tomasz Trela.
"Ale na łebka czy na cały autobus?" - ironizował Roman Giertych, odpowiadając na wpis Rafała Bochenka o "300 tys. podziękowań" dla uczestników protestu.
Źródło: X, WP Wiadomości