"Jak na studentkę, żyła w niebywale luksusowych warunkach"
Po dziewięciu latach spędzonych za granicą młoda Tymoszenko wróciła do kraju, gdzie została celebrytką, a tabloidy zaczęły śledzić każdy jej krok, kiedy w 2005 r. na jaw wyszedł jej romans z 10 lat starszym brytyjskim rockmanem, Seanem Carrem. Para poznała się na wakacjach w egipskim Szarm el-Szejk. "Jak na studentkę, żyła w niebywale luksusowych warunkach" - wyznał w jednym z wywiadów Carr.
1 października 2005 r. wzięli ślub, choć Carr - wytatuowany, z długimi włosami, nie wyglądał niczym idealny zięć. Żył z grania po knajpach, od imprezy do imprezy. Był też m.in. właścicielem kilku sklepów obuwniczych w Leeds. Po raz pierwszy zjawił się z narzeczoną w Kijowie podczas pomarańczowej rewolucji i jak potem opowiadał dziennikarzom, na początku bardzo bał się swojej przyszłej teściowej, chociaż był zdumiony jej urodą. Oczekiwał kogoś w stylu Margaret Thatcher, a zobaczył kobietę wyglądającą jak siostra jego narzeczonej. Z kolei Julia Tymoszenko, nawet jeżeli wyborem córki zachwycona nie była, publicznie nie dawała tego poznać.