PolskaNowa grupa wkurzonych na Polski Ład liczy 900 tys. osób. Prezes wypłacił pensje i czeka na skargi

Nowa grupa wkurzonych na Polski Ład liczy 900 tys. osób. Prezes wypłacił pensje i czeka na skargi

Armia sprzątaczek i ochroniarzy pracujących zazwyczaj na umowę zlecenie to nowa grupa osób, które już są lub zaraz zostaną poszkodowane przez Polski Ład. Po uwzględnieniu składki zdrowotnej i nowych zasad pobierania zaliczek na podatek dochodowy, pracujący na zlecenie otrzymają niższe wynagrodzenie na rękę. Z dobrodziejstwa Polskiego Ładu, czyli wyższej kwoty wolnej od podatku, skorzystają dopiero w 2023 roku.

Ujawniła się nowa grupa poszkodowanych przez Polski Ład. To osoby pracujące na umowę zlecenie, czyli bardzo często sprzątaczki i ochroniarze
Ujawniła się nowa grupa poszkodowanych przez Polski Ład. To osoby pracujące na umowę zlecenie, czyli bardzo często sprzątaczki i ochroniarze
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | KRZYSZTOF KOCH
Tomasz Molga

- Wczoraj przelaliśmy pracownikom pensje, które uwzględniają wyższą składkę zdrowotną oraz nowe zasady pobierania zaliczek na podatek dochodowy. Kwoty wypłacane na rękę mogą być niższe. Spodziewam się lawiny skarg pracowników, ale wobec Polskiego Ładu jesteśmy bezsilni - przyznaje w rozmowie z WP Tomasz Wojak, prezes firmy Seris Konsalnet. Działa w branży ochrony i utrzymania czystości. Zatrudnia 20 tys. osób.

Jak dowiaduje się WP, przy umowie zleceniu opiewającej na 4 tys. zł brutto zleceniobiorca otrzyma 2,7 tys. zł na rękę. To 270 zł mniej niż przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Korzyści wynikające z wyższej kwoty wolnej od podatku taki pracownik odczuje dopiero w 2023 r. Po rozliczeniu się z fiskusem otrzyma 5103 zł zwrotu potrąconego z wynagrodzenia podatku PIT.

- Nie mogę dziwić się złości pracowników. Dla wielu z nich liczy się wypłata na rękę tu i teraz. Tymczasem takie osoby będą przez rok kredytować działalność państwa, by potem otrzymać zwrot podatku - dodaje prezes Wojak. Podkreśla, że w branży ochrony i utrzymania czystości powszechnie obowiązują stawki godzinowe za pracę przy konkretnych zleceniach - a nie etaty.

Poszkodowani przez Polski Ład. Kto dostanie pomniejszone pensje

To kolejna odsłona chaosu wokół wprowadzenia Polskiego Ładu, który był reklamowany przez rządzących jako neutralny lub korzystny dla 18 mln Polaków. Na razie masowo odzywają się pokrzywdzeni.

Informowaliśmy, że już pierwsze dni obowiązywania przepisów podatkowych spowodowały obniżenie wynagrodzeń lub świadczeń o kilkaset złotych u nauczycieli oraz obniżenie świadczeń emerytalnych wśród niektórych grup emerytów wojskowych i policjantów.

- Na umowie zlecenie dorabiam jako osoba sprzątająca w hipermarkecie, wykładam też towar na półki. Właśnie się okazało, że potrącono mi 230 zł. To z wynagrodzenia za najbardziej pracowity okres, czyli święta i remanenty - mówi z żalem Bożena z Warszawy. - Firma tłumaczy mi, że potrącone z umowy kwoty odzyskam w przyszłym roku, ale to mnie nie zadowala. Nie jestem bogaczem. To właśnie takie osoby jak ja miały korzystać z Polskiego Ładu - dodaje.

Nowa grupa osób poszkodowanych przez Polski Ład liczy aż 900 tysięcy. Dla tylu Polaków umowy zlecenie stanowią podstawowe źródło utrzymania, wynika z danych GUS.

Jak zauważa Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich, zleceniobiorcy nie mogą w żaden sposób uchronić się przed obniżką wynagrodzenia, bo zgodnie z przepisami nie są uprawnieni do składania PIT-2. Nie jest możliwe więc pomniejszenie ich zaliczek na PIT o kwotę wolną od podatku.

Trwa naprawianie Polskiego Ładu

Minister Finansów próbuje naprawić szkody, jakie zapisy Polskiego Ładu wyrządziły w obliczaniu wynagrodzeń. Od piątku obowiązuje rozporządzenie w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Ma ono zagwarantować "poszkodowanym" zwrot nadpłaconej zaliczki na podatek dochodowy.

Szef MSWiA polecił wypłacić funkcjonariuszom służb potrącone kwoty, a przynajmniej tak ogłosił na Twitterze.

Prywatne firmy tego nie zrobią ze względu na stopień skomplikowania wyliczeń, jakie wynikają z konstrukcji rozporządzenia Ministerstwa Finansów. Pracodawcy mieliby wyliczać dodatnie i ujemne różnice względem przepisów Polskiego Ładu a stanem prawnym z 2021 r. Następnie wypłacać pracownikowi korzystniejszą wersję wynagrodzenia.

Według ekonomisty Łukasza Kozłowskiego Polski Ład stał się takim utrapieniem, że należy cofnąć wprowadzone zmiany i odsunąć je w czasie co najmniej do początku przyszłego roku albo nawet do 2024 r.

polski ładzarobkisprzątaczki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1264)