Noc Muzeów w stolicy
Długie kolejki i setki atrakcji.
Nocne zwiedzanie przyciągnęło tłumy - zobacz
W sobotni wieczór główne i reprezentacyjne ulice Warszawy: Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat czy też uliczki Starego Miasta pełne były zwiedzających. To efekt otwarcia się na nocne zwiedzanie ponad 200 warszawskich instytucji: nie tylko muzeów, ale także specjalnie otwartych na tę okazję instytucji państwowych jak Pałac Prezydencki, parlament i kancelaria premiera.
Nocni goście mogli także do późnej nocy brać udział w wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez stołeczne klubokawiarnie, biblioteki i centra kultury. Jednak tłumy były mniejsze niż w ub.r. Niektóre z imprez - z braku chętnych - zostały odwołane, np. wycieczka śladami Janusza Korczaka.
Po raz kolejny ogromnym zainteresowaniem cieszyły się miejsca związane z funkcjonowaniem najwyższych polskich władz: Pałac Prezydencki, kancelaria premiera oraz Sejm i Senat.
Pierwsza Noc Muzeów odbyła się w Berlinie w 1997 r., w 2001 r. przekształciła się w imprezę o zasięgu ogólnoeuropejskim, w której udział bierze obecnie około 120 miast Europy. Głównym celem tej imprezy, odbywającej się pod patronatem Europejskiej Rady Europy, jest utworzenie płaszczyzny spotkania dla muzeów i prezentowanej przez nie sztuki oraz publiczności.
Noc Muzeów już od 2003 r. odbywa się również w Polsce i z roku na rok do organizacji tego wydarzenia przystępuje coraz więcej miast. Muzea i galerie przygotowują specjalne wystawy i wydarzenia, które cieszą się ze strony fanów Nocy Muzeów bardzo dużym zainteresowaniem.
(PAP,ah)
Tysiące miłośników nocnego zwiedzania
W stołecznym Muzeum Narodowym wiele osób swoje kroki najpierw skierowało do sali, w której wisi "Bitwa pod Grunwaldem". Oblężona też była salka, w której przez 10 dni pokazywane były dzieła odzyskane ze strat wojennych m.in. "Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego, "Przed polowaniem w Rytwianach" i "Naganka na polowaniu w Nieświeżu" Juliana Fałata, "Portret Laszczki" Józefa Mehoffera, "Murzynka" Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej. Zwiedzających interesowały zarówno proces odzyskiwania, jak i odnawiania dzieł.
Tysiące miłośników nocnego zwiedzania
Dzieła, które odzyskano w ostatnim roku ze strat wojennych i te, których od czasu ich utracenia ciągle nie można odnaleźć prezentowano podczas wirtualnego pokazu Muzeum Utraconego - internetowej galerii utraconych dzieł polskiej kultury przed Pałacem Prezydenckim. W latach 1939-45 Polska straciła 70 proc. materialnego dziedzictwa kultury.
Tysiące miłośników nocnego zwiedzania
Noc Muzeów w Muzeum Historycznym m.st. Warszawy rozpoczął spacer ścieżką literacką "Lalki" Bolesława Prusa wiodący przez okolice związane z jednym z jej głównych bohaterów Ignacym Rzeckim. Pod pomnikiem Syrenki na Rynku Starego Miasta zgromadziło się wielu warszawiaków, których po zakątkach związanych ze starym subiektem oprowadził pomysłodawca ścieżki Paweł Waszak.
Tysiące miłośników nocnego zwiedzania
Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się otwarte dla zwiedzających, niedawno wyremontowane staromiejskie piwnice, do których kolejka wiła się niemal do wylotu ul. Świętojańskiej. To pierwsza możliwość zwiedzenia mających blisko 1 tys. mkw. staromiejskich piwnic, gdzie można m.in. zobaczyć oryginalne sklepienia z cegieł i kamieni oraz zachowane fragmenty starej ceglanej posadzki z różnych okresów, najstarsze nawet XV wieku.
Tysiące miłośników nocnego zwiedzania
Główną propozycją IPN w Noc Muzeów była prezentacja w siedzibie instytutu dokumentów pokazujących, jak w PRL służba bezpieczeństwa śledziła i pilnowała sportowców, zwłaszcza piłkarzy. Odwiedzający mogli poznać m.in. funkcjonowanie esbeckich procedur dotyczących tzw. zabezpieczania meczów piłkarskich, do czego mobilizowano spore siły milicji. Pracownicy instytutu prezentowali dokumenty bezpieki, akta paszportowe znanych piłkarzy, m.in. Kazimierza Deyny, akta z olimpiady w Moskwie w 1980 r. oraz dokumenty o kryptonimie "Mexico" dotyczące pobytu polskiej drużyny na mistrzostwach świata w Meksyku w 1986 r. Pokazywano także tajny meldunek dotyczący "znieważenia flagi państwowej ZSRR" przez kibica Rakowa Częstochowa w 1987 r.