Nitras bagatelizuje problemy Platformy. "Ręczę za Trzaskowskiego"
Poseł PO przekonuje, że kłopoty partii w Gdańsku oraz oskarżenia wobec Rafała Trzaskowskiego, który będzie kandydował w Warszawie, nie zaszkodzą wynikowi w wyborach samorządowych. Zapowiada również, że prawdopodobnie wystartuje na prezydenta Szczecina.
28.02.2018 08:30
- Nie chciałbym być tym, który ogłasza swój start. Nie ode mnie zależy ta decyzja, jednak uważam, że im szybciej ona zapadnie, tym lepiej. Liczę na to, że wszystko będzie jasne już w pierwszej połowie marca - powiedział na antenie TOK FM.
Nitras nawiązał w ten sposób do sprawy Pawła Adamowicza, który nie czekając na decyzję partii ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Gdańska. Zdaniem posła PO, jego kolega "wyszedł przed orkiestrę". Polityk stwierdził również, że wspólny start Adamowicza i Jarosława Wałęsy jest prawdopodobny.
- Nikt nie powinien stawiać swoich spraw przed sprawami wspólnymi. Ja też mógłbym tak zrobić, ale nawet najważniejsi muszą poddać się pewnym partyjnym procedurom. Nie powinien uprzedzać faktów, liczy się nie tylko poparcie społeczne, ale również umiejętność pracy w zespole. Najwięksi politycy o tym wiedzą i potrafią wcielić to w życie - ocenił.
Zobacz także: Głośne zatrzymanie Frasyniuka. "Dzikość państwa PiS się pokazała"
Nitras ufa kolegom
Poseł PO wierzy w niewinność Stanisława Gawłowskiego. W poniedziałek prokuratura złożyła wniosek o areszt dla szczecińskiego polityka. Nitras wskazuje jednak, że we wspomnianym dokumencie jest wiele uchybień.
- Ten akt prawny był zrobiony źle, są tam plagiaty i zarzuty w oparciu o nieistniejące przepisy. To niepoważne działanie, które budzi duże wątpliwości - argumentował. Sławomir Nitras dodał, że zarzuty i próba aresztowania Gawłowskiego jest elementem walki politycznej, które ma utrudnić PO wygraną w Szczecinie.
Polityk odniósł sie również do zarzutów Michała Dzięby wobec Rafała Trzaskowskiego. Ocenił, że były działacz PO chce "podlizać się PiS" oraz podkreślił, że "ręczy za Trzaskowskiego".
- To jest jakiś żart, o mnie ten człowiek też napisał jakieś głupoty na Twitterze. Pan Dzięba był tylko polityczną „wrzutką” w PE, nie miał kontaktu z Trzaskowskim. Jest człowiekiem niegodnym zaufania i butnym. Kiedyś zrobił swojego kolegę prezesem Gazoportu w Świnoujściu, podchodził do poważnych zadań bez pokory. Trzaskowski nawet nie powinien tłumaczyć się z zarzutów tego człowieka - powiedział.
Źródło: TOK FM