Jest decyzja sejmowej komisji ws. Stanisława Gawłowskiego. Chodzi o zgodę na zatrzymanie
Komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych rekomenduje Sejmowi przyjęcie wniosku prokuratury ws. sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego. Śledczy chcą go zatrzymać i tymczasowo aresztować w związku ze sprawą dotyczącą korupcji.
- Wniosek o zatrzymanie i zastosowanie tymczasowego aresztu wobec posła Stanisława Gawłowskiego jest uzasadniony, proszę państwa o przedstawienie Sejmowi rekomendacji o przyjęcie go - mówiła podczas posiedzenia komisji przedstawicielka prokuratury.
Dodała, że poseł PO wszedł w sposób nieuprawniony w posiadanie dokumentów, związanych z zarzutami, które zamierza mu postawić prokurator.
Przedstawicielka prokuratury stwierdziła, że Gawłowski usłyszeć ma trzy zarzuty o charakterze korupcyjnym i grozić mu może kara nawet 10 lat. Tłumaczyła, że właśnie stąd wniosek o tymczasowy areszt.
Zobacz także: Adam Bodnar: „Dlaczego mam się bać Ziobry? Przecież pełnię funkcję konstytucyjną”
"Ten wniosek to plagiat"
Poseł PO Borys Budka, broniący podczas obrad komisji Gawłowskiego, wskazywał, że śledczy dopuścili się plagiatu.
- Zawarto w nim fragmenty dwóch prac naukowych - mówił, zaznaczając, że komisja powinna zwrócić wniosek do poprawy. Budka przypomniał też, że sekretarz generalny Platformy sam zrzekł się immunitetu, a do tej pory śledczy nie podjęli w tej sprawie żadnych czynności.
"Polowanie na PO"
Sprawa dotyczy "afery melioracyjnej", czyli nieprawidłowości przy realizacji 105 inwestycji przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Śledczy uważają, że Gawłowski miał przyjąć łapówki o wartości 200 tys. zł w czasie pełnienia funkcji wiceministra środowiska za rządów PO-PSL.
W grudniu ub.r., na polecenie szczecińskiego wydziału Prokuratury Krajowej, CBA przeprowadziło przeszukania w mieszkaniu posła w Warszawie i domu w Koszalinie. - Rozpoczął się sezon polowania na Platformę Obywatelską - komentował wtedy polityk.