Gawłowski traci cierpliwość. "Niech dostanę zarzuty i sprawa jak najszybciej trafi do sądu"
Polityk Platformy Obywatelskiej zabiera głos we własnej sprawie. Stanisław Gawłowski Oświadczył, że czeka na wezwanie z prokuratury. Według niego śledczy nie mają podstaw do postawienia zarzutów.
Stanisław Gawłowski jest oskarżony o przyjęcie 200 tys. zł. Sprawa dotyczy nieprawidłowości przy realizacji inwestycji przy Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Prokuratura chce mu postawić pięć zarzutów, w tym o korupcję. Ale polityk PO nie składa broni.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej polityk przedstawił dziennikarzom stenogram rozmowy byłego dyrektora IMiGW Mieczysława O. i byłego zastępcy dyrektora Instytutu Łukasza L. z 2013 r.. To właśnie od nich miał - zdaniem prokuratury - przyjąć dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tysięcy złotych
- Ta rozmowa w całości poświęcona jest mnie. Panowie mówią, jak mnie oszukać, by dotrwać do czasów PiS - mówił Gawłowski. Dodał również, że jest zaskoczony, że Łukasz L. nie odbywa kary, pomimo tego, że jest skazany na karę roku i ośmiu miesięcy bezwzględnego więzienia. Jeśli chodzi o Mieczysław O. od ponad roku przebywa w areszcie, ma postawionych ok. 80 zarzutów. Według Gawłowskiego, ma interes prawny, by kłamać.
Sekretarz generalny PO pokazał zdjęcia ze służbowego wyjazdu, na których jest z Mieczysławem O. Jak twierdzi Gawłowski, to Mieczysław O. miał na ręku podejrzany zegarek. By potwierdzić tę wersję wydarzeń, Gawłowski pokazał dowód zakupu zegarka marki Tag Heuer z 2007 r. Według polityka miał go otrzymać w prezencie od żony.
- Ja nie mataczę, ja się bronię. Prokuratura pewnie wolałaby, żebym nie gadał, ale ja będę gadał. Niech mnie prokuratura wezwie, przesłucha, niech dostanę zarzuty i sprawa jak najszybciej trafi do sądu. Ale obawiam się, że tak nie będzie, bo w sądzie prokuratura się skompromituje - stwierdził Gawłowski. Według niego śledczy nie mają podstaw do postawienia zarzutów.
Do sprawy odniósł się również na Twitterze. - Liczę, że sprawa szybko trafi do Sądu. A tam prokuratura poniesie sromotną porażkę! - odgraża się polityk PO w sieci.