Nietypowy marsz przeszedł ulicami Lubina. Protest przeciwko przyłączenia wsi do miasta
Ulicami Lubina przeszedł w niedzielę "Marsz Przyjaźni". Mieszkańcy siedmiu wsi sprzeciwiają się przyłączeniu do miasta. W konsultacjach blisko 98 głosujących opowiedziało się za pozostaniem sołectw w gminie.
17.03.2019 18:46
W niedzielę o godz. 15 na lubińskim rynku zebrali się przeciwnicy przyłączenia siedmiu sołectw do miasta Lubin. W konsultacjach 98,23 proc. mieszkańców powiedziało się za pozostaniem sołectw w gminie. Frekwencja wyniosła 63 proc. "Wspieram protest. Tak dla demokracji i szacunku" - napisał na Twitterze Piotr Borys, wicemarszałek województwa śląskiego i były poseł Parlamentu Europejskiego.
"Pokojowo, z uśmiechem i śpiewem na ustach - spotkajmy się i wyraźmy swoje 'nie' dla pomysłu prezydenta Lubina, który próbuje siłą przejąć siedem naszych sołectw. Skutki zmiany mogą być nieodwracalne. Czarny scenariusz to całkowita likwidacja gminy. Nie potrzebujemy zmiany, by być dobrymi sąsiadami" - brzmiała zapowiedź wydarzenia na stronie Gminy Lubin.
- Celem jest okazanie naszej jedności w trosce o utrzymanie dotychczasowych granic gminy. "Marsz Przyjaźni" to forma chęć pokazania mieszkańcom miasta, że więcej nas łączy niż dzieli - tłumaczył wójt Gminy Lubin Tadeusz Kielan. Do miasta miałyby być przyłączone sołectwa: Chróstnik, Kłopotów, Krzeczyn Wielki, Miroszowice, Obora, Osiek i Szklary Górne.
Protest mieszkańców gminy Lubin przeciwko przyłączeniu do miasta nie jest jedyny. Podobna sytuacja miała miejsce również w woj. opolskim. Przeciwko przyłączeniu do Brzegu protestowali mieszańcy Skarbimierza.
Z decyzją o zmianie granic gminy nie zgadzali się także w Dobrzeniu Wielkim, gdzie sołectwa lub ich część miały zostać przyłączone do Opola. Część osób prowadziło nawet głodówkę, doszło też do okupacji biura poselskiego Patryka Jakiego, którego akurat nie było wtedy w pomieszczeniu.
Zobacz także
Źródło: ug.lubin.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl