Nieprawidłowości w komisjach. Hołownia: wola wyborców jest święta
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odniósł się do nieprawidłowości w niektórych komisjach wyborczych. Stwierdził, że na razie nic nie daje powodu, by podważać wynik wyborów prezydenckich, więc jest gotów do zwołania Zgromadzenia Narodowego, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego. "W demokracji wola wyborców jest święta" - napisał.
Co musisz wiedzieć?
- Do Sądu Najwyższego wpływają protesty w związku z II turą wyborów prezydenckich.
- Wskazuje się m.in. na nieprawidłowości w niektórych komisjach.
- Marszałek Szymon Hołownia stwierdził jednak, że na razie nic nie daje powodu, by podważać wynik wyborów.
"Każdy protest zasługuje na rozpatrzenie, na razie nic nie daje jednak powodu, by podważać ogłoszony przez PKW wynik wyborów" - napisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia na portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bastion Nawrockiego ostro o rządzie Tuska. "Droga zamknięta", "Psuje Polskę"
"Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ich ważność - zwołam na 6.08 Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego. W demokracji wola wyborców jest święta" - napisał.
Nieprawidłowości w komisjach
W związku z wyborami prezydenckimi do Sądu Najwyższego wpłynęło już 28 protestów. Termin na składanie protestów mija 16 czerwca.
W jednej z krakowskich komisji wyborczych ponad tysiąc głosów trafiło na konto Karola Nawrockiego, a Rafał Trzaskowski zdobył ich o połowę mniej, choć w I turze kandydat PO tam przodował. "Biorąc pod uwagę, że wcześniej podobna liczba głosów została oddana na kandydatów z przeciwnego końca sceny politycznej, komentarze są jednoznaczne: taki wynik Nawrockiego to byłby cud" - pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Tomasz Molga.
Z kolei Onet pisał, że istnieje co najmniej kilkanaście komisji z niezwykle nietypowymi protokołami. Zwraca uwagę ogromny wzrost poparcia dla kandydatów w porównaniu do głosowania z 18 maja, często sięgający kilkuset procent. W większości przypadków są to prawdopodobnie błędy popełnione przez członków komisji.
Jednym z takich przykładów jest Grudziądz, gdzie w komisji nr 25 Nawrocki wygrał, uzyskując 504 głosy. Z protokołu wynika, że w pierwszym głosowaniu miał ich tylko 173 (a Mentzen z Braunem uzyskali 143). Analiza tego protokołu sugeruje, że 500 głosów bardziej pasuje na wynik Rafała Trzaskowskiego, liczonego wraz z głosami lewicy.
Politycy KO podważają, Duda reaguje
Wynik wyborów zaczęli podważać niektórzy politycy, m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Głos w sprawie zabrał też prezydent Andrzej Duda.
"Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru. Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!" - napisał prezydent.
PKW podała, że w drugiej turze wyborów różnica pomiędzy obydwoma kandydatami na prezydenta wyniosła ponad 369 tys. głosów - zwyciężył Karol Nawrocki zdobywając 10 mln 606 tys. 877 głosów, a Rafał Trzaskowski - 10 mln 237 tys. 286.
Czytaj więcej: