Nieoficjalnie: Zelenski może w sobotę spotkać się z papieżem
Możliwa jest rychła wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Rzymie i spotkanie z papieżem Franciszkiem w sobotę - podała włoska agencja Ansa za źródłami watykańskimi.
Na razie nie ma oficjalnego potwierdzenia tych informacji.
Źródła watykańskie, cytowane przez agencję Ansa przekazały: - Możliwe jest, że papież spotka się z ukraińskim prezydentem w sobotę.
Tak zareagowano w Watykanie na pojawiające się niedyskrecje w tej sprawie. Zaznacza się zarazem, że to na razie hipoteza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relacja z gali Herosów
Przypomnijmy, papież Franciszek był wielokrotnie krytykowany za swoją postawę w sprawie wojny w Ukrainie i brak jednoznacznego potępienia rosyjskiej inwazji. Na początku marca mówił jest gotowy jechać do Kijowa, od razu postawił jednak warunek.
- Chcę pojechać do Kijowa, ale pod warunkiem, że pojadę też do Moskwy. Udam się do obydwu tych miejsc, albo do żadnego - oświadczył. Dodał, że podróż do Rosji "nie jest niemożliwa".
Misja Watykanu będzie szła "naprzód"
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył w środę, że misja Stolicy Apostolskiej w sprawie pokoju na Ukrainie będzie szła "naprzód". Pierwszy o tej misji powiedział papież Franciszek pod koniec kwietnia podczas rozmowy z dziennikarzami.
Kardynał Parolin pytany o misję pokojową w czasie swej wizyty na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie oświadczył, że są nowości, ale - zastrzegł - "naturalnie na poziomie poufnym". - Sądzę, że pójdzie się naprzód - dodał.
Sekretarz stanu odniósł się też do stanowiska władz Ukrainy i Rosji, które oświadczyły na początku maja, że nic im nie wiadomo o misji.
- Powiedziały, że nic im nie wiadomo, ale potem były kontakty, w trakcie których były wyjaśnienia z obu stron i uznano to za nieporozumienie - stwierdził kardynał Parolin.
Czytaj też:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
