Sensacyjne doniesienia z Rosji. Siergiej Surowikin zatrzymany?
Naczelny dowódca rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych Siergiej Surowikin tzw. Generał Armageddon i jego zastępca generał-pułkownik Andriej Judin mieli zostać aresztowani pod zarzutem zdrady - podają rosyjscy propagandyści i korespondenci wojenni. Informacje te nie zostały potwierdzone przez Kreml.
Konto jednego z kremlowskich propagandystów podało, że "komisarz wojskowy Romanow poinformował, że Surowikin przebywa w areszcie śledczym Lefortowo".
Lefrotowo to dzielnica południowo-wschodniego okręgu administracyjnego Moskwy.
Surowikin "zabrany"
Na koncie Telegram wspomnianego komisarza wojskowego czytamy: "wczoraj zastępca dowódcy połączonej grupy wojsk (sił), generał armii Siergiej Surowikin, został 'zabrany' na Lefortowo".
Aresztowani po "marszu na Moskwę"?
Według niektórych doniesień zastępca Surowikina, generał pułkownik Judin, został również aresztowany za zdradę. Informacja rozpowszechniana jest głównie przez propagandowe kanały i te należące do rosyjskich korespondentów wojennych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Surowikin miał zostać aresztowany już w niedzielę 25 czerwca. Kanał Rybar, którego źródła zbliżone są do rosyjskich służb bezpieczeństwa.
"Surowikina nie widziano od soboty - nie wiadomo na pewno, gdzie znajduje się generał, istnieje wersja, że jest on przesłuchiwany" - napisał w środę Rybar.
The New York Times, powołując się na raporty zachodniego wywiadu, poinformował, że Prigożyn z wyprzedzeniem powiedział Surowikinowi o swoich planach, które według publikacji polegały na schwytaniu Szojgu i Gierasimowa. FSB, według gazety, dowiedziała się o tych planach, więc Prigożyn musiał "improwizować".
Surowikin, nazywany przez rosyjskie media "Generałem Armagedonem", został w październiku wyznaczony na dowódcę "operacji" w Ukrainie. W styczniu Surowikin przestał jednak pełnić wcześniej powierzoną funkcję.
Próba puczu w Rosji
W sobotę rano najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
W sobotę wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami najemnicy Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.