Ja w tej sprawie, panie redaktorze, ja w tej sprawie i Donaldowi Tuskowi, i wszystkim uczestnikom tamtych wydarzeń zalecałbym
niezwykłą ostrożność w formułowaniu tez w tej sprawie. Ponieważ jeżeli mam być
szczery, to ludzie, aktywni uczestnicy wydarzeń tamtych latach, a ja do nich się z całą pewnością zaliczam, powinni
po tragedii 10 kwietnia dojść do wniosku, że wszyscy trochę ponoszą winę za atmosferę,
która doprowadziła do tego, że
stało się to, co się stało. Bo z całą pewnością atmosfera, która wtedy w Polsce panowała, wzajemnej wrogości.
Jasne, pamiętamy
to wszystko. Panie marszałku, ale jak się ogląda film, który ma być podsumowaniem, no bo nie dokumenty
ostatecznie podpisane, bo tych przecież jeszcze nie mamy po pracach komisji Antoniego Macierewicza, to właściwe słowa
pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego były bez znaczenia, bo doszło do eksplozji w powietrzu.
Wie pan, ja w ogóle nie chcę tego komentować. Bo to, o czym mówimy, będzie,
także moja ocena tego, co się stało w Gruzji przedtem, byłaby niekompletna i nieuczciwa,
gdybym nie powiedział, że poza tą dyskusją, która dotyczy spraw, które są już 10-letniej,
11-, 12-letniej starości, ale ta sprawa dotyczy także tego wszystkiego, co stało się po katastrofie
smoleńskiej - o co mnie pan teraz zapytał - a co jest bezprzykładnym. Politycznym,
cynicznym, szaleńczym i ohydnym moralnie wykorzystaniem tej tragedii do
celów politycznych przez obecnie rządzących w Polsce.
Ale poważni, inteligentni...
I czynili to zarówno wtedy, kiedy byli w opozycji
jak i teraz, kiedy są w rządzie.
Panie marszałku, ale poważni, inteligentni ludzie mówią: tak prawdopodobnie było.
Jarosław Sellin dzisiaj rano Wirtualnej Polsce mówi tak, co było najważniejsze w tym filmie, tak kolega mój szanowny go zapytał:
najważniejsze w tym filmie było techniczne udowodnienie, że samolot uległ destrukcji jeszcze w powietrzu i
że wszystkie dowody, szczątki samolotu, ofiar wskazują na to, że na pokładzie doszło do wybuchu. No tak mówi Jarosław Sellin, poważny, mądry człowiek.
Ale przepraszam bardzo, Jarosław Sellin jest wiceministrem kultury.
Tak.
Antoni Macierewicz jest iberystą i
historykiem. I to grono ma mi serwować wiarygodne dane dotyczące katastrofy lotniczej?
No niech pan nie żartuje. Jaki ma mandat wypowiadania się Jarosław Sellin autorytatywnie,
że coś - zostawmy to.
Mówię o wrażeniach, swoich wrażeniach z filmu, prawda.
Ja się zastanawiam jakie miał wrażenie pan Jarosław Sellin jak jego resort podejmował decyzję o pieniądzach dla Czartoryskich.
Jakie wrażenie miał Sellin, jak te pieniądze 3 dni później wyjechały z Polski do Liechtensteinu. No niech o tych
wydarzeniach opowiada Sellin z Glińskim, a nie o katastrofach, na których się nie znają.