"Karły rządzą narodem". Na koniec Tusk nie oszczędził nikogo
- Gdzie nie spojrzę, widzę niekończące się rzeki ludzi. Chcę wam powiedzieć, że jest nas więcej niż milion - powiedział Donald Tusk do uczestników Marszu Miliona Serc. - Karły rządzą narodem - mówił Tusk. Za chwilę dodał, że chodzi mu o "politycznych karłów".
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Przed godz. 15 Donald Tusk rozpoczął przemówienie na Rondzie Zgrupowania AK "Radosław".
- Jak wyszedłem do was dzisiaj w samo południe, tam na Rondzie Praw Kobiet, to patrząc na was powiedziałem z lekkim drżeniem serca "tak jak obiecałem, mamy nasz Marsz Miliona Serc" - mówił Donald Tusk do uczestników Marszu Miliona Serc.
Stwierdził, że dostał meldunek od miasta o frekwencji, ale "oczy go nie okłamują". - Gdzie nie spojrzę, niekończące się rzeki ludzi. Chcę wam powiedzieć, że jest nas więcej niż milion - mówił Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Uczestniczymy dzisiaj w wydarzeniu naprawdę wyjątkowym. Tu nie chodzi o rekordy Guinnessa, tu nie chodzi o to, że to jest największa polityczna manifestacja w historii Polski, że to jest największe polityczne zgromadzenie dzisiaj na świecie. Nie chodzi też o to, że mamy powód do dumy i satysfakcji - mówił.
Opowiadał, że kiedy jechał do miejsca zgromadzenia, to otrzymał od siostrzenicy zdjęcia francuskich i włoskich gazet. - We wszystkich jest o naszym marszu. Wczoraj Europa żyła wiarą i nadzieją, że Polska stanie się znowu stuprocentowo europejskim, wolnym demokratycznym państwem - mówił lider PO.
"Milion uśmiechów"
Ludzie zaczęli skandować "zwyciężymy". - Chciałoby się powiedzieć, że wy już zwyciężyliście - podkreślał.
- Jeszcze nigdy tak się nie zmęczyłem uśmiechami. Widziałem milion uśmiechów. Nie tylko milion serduszek, milion zdeterminowanych Polek i Polaków, ale naprawdę milion uśmiechów - powiedział.
Stwierdził, że Polacy mają powody, by "mieć dość". - A przyszliście i się uśmiechaliście, do mnie i do siebie. Ja nigdy w życiu przez trzy godziny non stop się nie uśmiechałem. Dlatego ledwo mówię, bo wszystkie mięśnie twarzy są spracowane - śmiał się były premier.
Tusk oskarża PiS: chcieli to splugawić
- I wy i ja pamiętacie z waszego życia i kart naszej historii, że kiedy Polki i Polacy nagle chwytają się za ręce, przychodzi taki moment, taka chwila, impuls, że nagle tysiące i miliony samotnych ludzi pesymistycznie nastawionych, bez wiary w zwycięstwo zamienia się w prawdziwą wspólnotę narodową i już wtedy żadna władza nie ma żadnej szansy jeśli krzywdzi tę wspólnotę - mówił Tusk.
- Tu jest naród, tu jest Polska - podkreślił.
- Chcieli to splugawić, chcieli wam to zabrać, chcieli wyrwać wam z rąk biało-czerwone flagi. Chcieli nas podzielić, chcieli doprowadzić do tego, że coraz trudniej było nam mówić o wszystkich jako o wspólnocie. Ale powstaliście - mówił.
Tusk dziękuje Wałęsie i Owsiakowi
Tusk przypomniał, że dwa dni temu Lech Wałęsa obchodził 80. urodziny. Tłum zaczął skandować "Lech Wałęsa".
- Tak, należy się Lechowi Wałęsie za tamto odnowienie narodu, za tamtą wyjątkową dla wszystkich Polek i Polaków chwilę - mówił.
Tusk podziękował także Jerzemu Owsiakowi za to, że "postanowił wzbudzić drugą falę solidarności". - Kiedy tysiące i miliony ludzi zrozumiało solidarność równie głęboko, jak lata wcześniej, kiedy trzeba było stanąć przeciwko złej władzy. Jurek Owsiak i wy wszyscy pobudziliście tę drugą falę solidarności, która była arcypolska i arcychrześcijańska. Wszyscy ludzie bez wyjątku postanowili pomóc tym, którzy są w potrzebie - mówił.
Tusk stwierdził, że na marszu były "śmieszne plakaty, czasami z mocnymi napisami" i "jakieś gwiazdki też się znalazły". - Trudno się dziwić ludziom - mówił.
Tusk o "karłach rządzących narodem"
- Co oni mogą nam dzisiaj zrobić? Ponad milion ludzi. Może by pomyśleli, że policję wyślą? Ja widziałem uśmiechniętych policjantów. Sami zostaliście panie Kaczyński ze swoją nienawiścią, pogardą i partyjnymi towarzyszami. Sami jak palec. Uciekliście z Warszawy dzisiaj. Nie dziwię się. Ja też na waszym miejscu nie chciałbym zobaczyć tego, jak wygląda prawdziwa Polska, jak wyglądają dumne Polki, jak wyglądają dumni Polacy, Polska z uśmiechem, Polska silna - mówił.
- Jak patrzę na cynicznych polityków, którzy świadomie zatruwają nasze rzeki, nasz Bałtyk, nasze lasy, to chcę wam powiedzieć, że to nie jest Polska. My jesteśmy Polska. Polska to jest czysta Odra, czysta Wisła, zielony las, a nie drewno wyjeżdżające do Chin, by jakaś szajka mogła zarobić grube pieniądze - mówił.
- Kiedy karły rządzą wielkim narodem... - zaczął Tusk. Widownia zaczęła śmiać. - Mówię o politycznych karłach, nie czepiam się centymetrów - podkreślił.
Tusk podkreślił, że na Marszu Miliona Serc są obecni "bohaterowie Powstania Warszawskiego, pierwszej Solidarności i Jurek Owsiak". - Wszystko, co najpiękniejsze w naszej historii, co było autentycznym bohaterstwem, prawdziwą solidarnością, prawdziwą miłością, jest dzisiaj tutaj - mówił.
Lider PO apeluje o mobilizację. "Jesteście armią"
Zaznaczył, że 15 października konieczne jest zwycięstwo. - Nie możemy zmarnować ofiar powstania, stanu wojennego. To jest nasz obowiązek i przywilej - mówił.
- Wy jesteście armią do zwyciężania - powiedział.
Tusk zaapelował także o mobilizowanie i przekonywanie wyborców. - Nasze miejsce na ziemi będzie najlepszym miejscem na ziemi. I nie będziemy potrzebowali do tego takiego heroizmu jak nasze bohaterki z powstania, jak żołnierze z "Radosława", jak bohaterowie "Solidarności". Naprawdę wystarczy, że każda i każdy z was przez te dwa tygodnie dotrzecie do tych, którzy się wahają, którzy nie wiedzą, którzy myślą, że to nie jest ważne
- Ja jestem gotów na kolanach iść do niektórych i mówić: głosujcie dla tych dzieci - powiedział.
- Nie wstydźcie się wielkich słów. Ja powiedziałem sobie, że nie będę się wstydził patosu, wielkich emocji. Ja kocham Polskę, życie bym był gotów oddać za moją ojczyznę, za Polskę, za przyszłość moich dzieci i wnuków. Nie wstydzę się tego - mówił.
Tusk zapowiada "rozliczenie" polityków PiS
Tusk zapewnił, że wyborcy proszą go o rozliczenie polityków obecnego rządu. Zapewnił, że KO ich "rozliczy". Podkreślił, że PiS zrobił wielką krzywdę Polakom, "zabierając prawdę" z mediów publicznych.
- Podzielili naszą wspólnotę narodową na, wydawało się, niepasujące mniejszości. Przez te 8 lat pracowali zawzięcie, by nie było Polski i Polaków, tylko małe, skłócone, bezradne, osamotnione wspólnoty - mówił.
- 15 października wasze i moje zadanie polega na tym, by zniknęli. Nie tylko ze stolicy, żeby przeszli do historii, do przeszłości. To jest dla nas zadanie historyczne - mówił.
- To nie jest tuskowy slogan, że "miłość jest silniejsza od władzy". Miłość, wasza miłość do dzieci, do Polski, do bliskich, jest sto razy silniejsza od tej władzy, od PiS. Tylko musicie siebie nawzajem zobaczyć, posłuchać i przekonać resztę Polski, że możemy być znowu dumną, zjednoczoną wspólnotą. To jest na wyciągnięcie ręki - mówił.
- Idźcie 15 października po zwycięstwo - mówił.
Czytaj więcej: