Pilny apel Sikorskiego. "Zrobiło się naprawdę niebezpiecznie"
Minister spraw zagranicznych ponownie zaapelował do Polaków, którzy nie muszą przebywać w Libanie, o opuszczenie tego kraju. Po ostatnim ataku na przywódców Hezbollahu Radosław Sikorski podkreślił, że sytuacja w regionie staje się coraz bardziej niebezpieczna i nie można wykluczyć żadnego scenariusza.
30.09.2024 | aktual.: 30.09.2024 13:22
W poniedziałek rano na antenie radia TOK FM Radosław Sikorski zaapelował do Polaków, którzy zbędnie przebywają w Libanie, aby jak najszybciej opuścili ten kraj. Podkreślił, że "w tamtym regionie świata robi się naprawdę niebezpiecznie" i nie można wykluczyć żadnego scenariusza.
- Ponownie apelujemy, tak jak już wielokrotnie, o to, aby nasi rodacy, którzy nie muszą być w Libanie, aby opuścili region, bo zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Oczywiście mamy różne plany ewentualnościowe, ale radzimy, aby nie narażać się na niepotrzebne niebezpieczeństwo - podkreślił.
Zobacz także
W wyniku ostatnich ataków izraelskich na Liban zginęły co najmniej 123 osoby, a 359 zostało rannych - poinformowało w niedzielę libańskie ministerstwo zdrowia. We wcześniejszych atakach życie stracił przywódca szyickiego Hezbollahu Hasan Nasrallah oraz niemal całe kierownictwo tego ugrupowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po zamachu Hamasu na Izrael z 7 października miejscowości po obu stronach granicy izraelsko-libańskiej zostały ewakuowane. Od tego czasu Hezbollah, kontrolujący południe Libanu, w geście solidarności z palestyńskim ugrupowaniem regularnie ostrzeliwuje Izrael. To wywołuje mocne kontrataki ze strony Izraela.
Według libańskich władz, w izraelskich bombardowaniach w niedzielę zginęło co najmniej 66 osób. Armia Izraela poinformowała, że w ostatniej fali uderzeń zaatakowano 45 miejsc powiązanych z Hezbollahem na południu kraju, w tym arsenały broni. Wcześniej raportowano o kolejnym nalocie na południową dzielnicę Bejrutu, Dahije, która jest bastionem Hezbollahu.
Wojsko podało, że w niedzielne popołudnie Hezbollah wystrzelił około 20 rakiet na północ Izraela. Większość z nich została zestrzelona, a nie ma doniesień o stratach i ofiarach. Wspierana przez Iran libańska grupa potwierdziła atak, zaznaczając, że celem było miasto Safed.