Nie żyje czterolatek. Nagle przestał oddychać
Nieszczęśliwy wypadek doprowadził w Jastrzębiu-Zdroju do tragedii. Przyczyną było prawdopodobnie zachłyśnięcie. Na miejscu interweniowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Mimo prób reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło we wtorek 11 października wieczorem w Jastrzębiu-Zdroju (woj. śląskie). Służby dostały zgłoszenie około godz. 20 o braku oddechu u czteroletniego chłopca. Na miejsce wysłano karetkę oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Po przybyciu medycy przystąpili do resuscytacji. Życia dziecka nie udało się uratować. - Mimo reanimacji, chłopczyk zmarł - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" st. asp. Halina Semik, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Jastrzębie-Zdrój. Nie żyje czterolatek
W związku ze śmiercią dziecka na miejscu zdarzenia sprawę badali policja i prokurator. - Prokurator odstąpił od czynności, ponieważ uznano, że zgon dziecka nastąpił w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Przyczyną śmierci chłopca było najprawdopodobniej zachłyśnięcie - mówi st. asp. Semik.
Zgodnie z ustaleniami czterolatek był przewlekle chory. Nie wiadomo jednak, czy ten fakt miał związek z jego śmiercią.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"/"Dziennik Zachodni"