PolitykaNie powinien, ale głosował. Nie będzie śledztwa ws. Konrada Głębockiego

Nie powinien, ale głosował. Nie będzie śledztwa ws. Konrada Głębockiego

Kiedy został ambasadorem, wygasł jego mandat poselski. Mimo to Konrad Głębocki brał udział w głosowaniach sejmowych. Kluby Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej zawiadomiły w tej sprawie prokuraturę. Okazuje się, że ta śledztwa odmówiła.

Nie powinien, ale głosował. Nie będzie śledztwa ws. Konrada Głębockiego
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Anna Kozińska

Konsekwencji nie będzie. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. głosowań Konrada Głębockiego. Opozycja nie będzie zadowolona. To ona bowiem złożyła zawiadomienie w sprawie.

Jak informuje portal konstytucyjny.pl, prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie stwierdził, że taka decyzja została podjęta po przeprowadzeniu czynności sprawdzających.

Przypomnijmy, że w lipcu wyszło na jaw, że Głębocki wziął udział w 175 sejmowych głosowaniach nielegalnie. Nie miał już wtedy mandatu poselskiego, bo został ambasadorem RP we Włoszech. Jak wynika z konstytucji, tych funkcji nie można łączyć.

Kancelaria Sejmu wydała w sprawie oświadczenie. Zapewniła, że głos Głębockiego "nie był decydujący, ani przeważający, zatem wszystkie efekty prac Sejmu z tego okresu pozostają aktualne".

Brak śledztwa to chyba jedyna dobra wiadomość dla Głębockiego. W jego karierze zawodowej nie dzieje się najlepiej. Nie jest już bowiem ani posłem ani ambasadorem. Sam miał zrezygnować z drugiej z wymienionych funkcji. Powód? - Po prostu rola go przerosła. To nigdy nie był materiał na ambasadora, ale prezes mu to obiecał. A teraz jest wstyd - mówił rozmówca WP.

Źródło: konstytucyjny.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (880)