Nie mógł się ruszyć. Dramatyczna akcja ratunkowa na Babiej Górze
Beskidzcy goprowcy pomogli turyście, który we wtorek późnym wieczorem poległ w starciu z silnym wiatrem w partiach szczytowych gór. "Przy takiej widoczności rzadko prowadzimy akcje ratunkowe na Babiej Górze" - podkreślają GOPR-owcy, dumni z sukcesu ratowników.
Pięć minut po godzinie 18, we wtorek (26 marca) beskidzcy goprowcy odebrali pilne zgłoszenie do pomocy turyście. Mężczyzna był uwięziony w partiach szczytowych Babiej Góry - z uwagi na bardzo silny wiatr, sięgający w porywach ponad 80 km/h, nie był w stanie o własnych siłach zejść ze zbocza.
"Mężczyzna podejmował próby samodzielnego zejścia, jednak finalnie poprosił o pomoc ratowników. W jego kierunku udali się dyżurni z Markowych Szczawin oraz ratownicy sekcji operacyjnej Babia Góra od strony Przełęczy Lipnickiej" - informują goprowcy.
Akcja ratunkowa na Babiej Górze
Do akcji skierowanych zostało siedmiu ratowników beskidzkiej grupy GOPR. O godzinie 19:20 spotkali się z wzywającym pomocy mężczyzną w rejonie Sokolicy i wspólnie zeszli na Krowiarki. Sprowadzony ze szczytu turysta nie wymagał hospitalizacji. Podziękował i ruszył własnym transportem do domu. O godzinie 20:35 akcja ratunkowa została zakończona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przy takiej widoczności rzadko prowadzimy akcje ratunkowe na Babiej Górze" - podkreślają ratownicy. Na szczęście wtorkowe działania zakończyły się powodzeniem.
Czytaj także:
Źródło: GOPR Beskidy