Nie będzie nominacji generalskich. Gen. Polko i Skrzypczak wskazali winnego
Prezydent ma rację, z jego punktu widzenia nominacje generalskie teraz byłyby przedwczesne - powiedział gen. Waldemar Skrzypczak. Natomiast gen. Roman Polko uważa, że "Macierewicz nie słucha głosów dowódców na najwyższym szczeblu, bo wie lepiej", a "przez brak nominacji cierpią zasłużeni żołnierze".
10.11.2017 | aktual.: 10.11.2017 21:20
- Są tarcia z Ministerstwem Obrony Narodowej, są różnice zdań. Mamy układ prawny taki, jaki mamy, że prezydent na czas pokoju wykonuje zwierzchnictwo poprzez szefa MON. Przy takich rozwiązaniach niezbędny jest konsensus i dobra wola dwóch stron - mówi Paweł Soloch. - Sprawa jest przesądzona, 11 listopada nie będzie nominacji generalskich - dodał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Goście Konrada Piaseckiego w "Piaskiem po oczach" nie mieli wątpliwości, że "przez brak nominacji generalskich cierpią zasłużeni żołnierze" i jest to wina szefa MON, który "nie słucha głosów dowódców na najwyższym szczeblu". - Prezydent ma rację, z jego punktu widzenia nominacje generalskie teraz byłyby przedwczesne. Wśród kandydatów są osoby, które nie spełniają warunków, aby być generałami - powiedział gen. Waldemar Skrzypczak.
Gen. Roman Polko ma za złe Macierewiczowi, że "wojsko wygląda jak wielki rozgrzebany plac budowy bez kierownika". - Politycy nie powinni grać nominacjami, bo z tego powodu cierpią zasłużeni żołnierze - podkreślił.
Gen. Skrzypczak uważa, że "kryzys w wojsku się pogłębia". - Po dwóch latach od objęcia stanowiska, Antoni Macierewicz to moje wielkie rozczarowanie - dodał.