"Negatywna opinia". Jest ruch posłów ws. "neosędziów"
Sejmowa komisja sprawiedliwości negatywnie zaopiniowała w czwartek poprawkę Senatu, która umożliwia kandydowanie w wyborach do KRS tzw. neosędziom, którzy uzyskali nominację po 2017 roku.
Odrzucenie poprawki Senatu zarekomendował wcześniej posłom minister sprawiedliwości Adam Bodnar. - Moja rekomendacja jest wyrazem troski i odpowiedzialności za odbudowywanie praworządności w Polsce, bo jest to proces, który będzie trwał jeszcze przez wiele miesięcy, ale który musi uwzględniać kompleksowy charakter planowanych zmian - powiedział na posiedzeniu komisji sprawiedliwości Bodnar.
Za pozytywną oceną takiej poprawki głosowało 11 posłów z komisji, przeciw było 20, nikt nie wstrzymał się od głosu.
- Jeśli prezydent Andrzej Duda nie chce nam pomóc, nie chce wziąć odpowiedzialności za naprawienie systemu polskiego prawa, to po prostu musimy być jeszcze bardziej cierpliwi i zdeterminowani - podkreślił Bodnar.
Wcześniej Andrzej Duda zapowiedział, że zawetuje również nowelizację ustawy o KRS uwzględniającą poprawkę Senatu ws. neosędziów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: poseł PiS broni upolitycznionej KRS. "To nic złego"
Ważą się losy "neosędziów". Ważne głosowania w Sejmie
W czwartek sejmowa komisja zaopiniowała 32 poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o KRS zakładającej, że 15 sędziów-członków KRS ma być wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce.
Łącznie sejmowa komisja zaopiniowała 28 z tych poprawek pozytywnie, zaś cztery negatywnie - wśród nich tę umożliwiającą kandydowanie do KRS sędziów, którzy uzyskali nominację po 2017 roku.
W maju Senat jednomyślnie zaaprobował poprawkę, zgodnie z którą bierne prawo wyborcze będzie przysługiwało wszystkim sędziom, niezależnie od tego, czy byli nominowani przez KRS przed zmianą przepisów w 2017 r., czy po tej zmianie. Przyjęcie takiej poprawki wywołało dyskusję wśród polityków i prawników.
W piątek nad tymi poprawkami zagłosuje cały Sejm.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/WP Wiadomości