Nawoływała do linczu na posłance PO. Dorabia w IPN i Urzędzie Wojewódzkim
Anna Maria Kołakowska, gdańska radna PiS skazana za znieważenie posłanki PO Agnieszki Pomaski, dostała 30 tys. zł. na mocy umowy-zlecenia z IPN. 18 tys. zł. zapłacił jej Pomorski Urząd Wojewódzki.
25.05.2018 | aktual.: 25.05.2018 16:22
"Zajrzałem do oświadczeń majątkowych gdańskich radnych. W Radzie Miasta jest 33 osoby. 11 osób dorabia w spółkach Skarbu Państwa, w instytucjach państwowych lub w instytucjach wojewódzkich. 6 kolejnych osób - w spółkach lub instytucjach samorządowych" - napisał na Twitterze dziennikarz Polsatu Jan Kunert. Okazuje się, że wśród wymienionych nazwisk jest Anna Maria Kołakowska, gdańska radna PiS skazana za znieważenie posłanki PO Agnieszki Pomaski.
Członkini gdańskiego PiS dostała 30 tys. zł. na mocy umowy-zlecenia z IPN. 18 tys. zł. zapłacił jej Pomorski Urząd Wojewódzki. "Doradza w sprawie przyznawania odznaczeń i orderów" - napisała na Twitterze Agnieszka Pomaska. Za co konkretnie Kołakowska dostaje pieniądze od IPN? - Proszę pytać rzecznika prasowego - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską. Ten jednak nie odebrał od nas telefonu.
20 marca Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Kołakowską winną znieważenia posłanki PO. "Trzeba to coś ogolić na łyso" - napisała o niej radna na Facebooku. Sąd nałożył na Kołakowską grzywnę w wysokości 1 tys. zł. Musi też zwrócić Pomasce 300 zł za poniesione koszty procesu. Radna zapewniła, że realizować postanowienia sądu nie zamierza i zapowiedziała odwołanie.
W styczniu 2017 roku Kołakowska usłyszała natomiast prokuratorski zarzut udziału w zbiegowisku. Wraz z córką zakłócały wtedy zgromadzenie osób LGBT. "Zróbcie porządek z tymi pedałami, a nie z nami" - miała wtedy krzyczeć do interweniujących policjantów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl