Nawet wyborcy PiS mówią "nie". Będzie rewolucja?

Odkąd wyrok Trybunału Konstytucyjnego w 2020 roku zmienił prawo aborcyjne, kwestia przerywania ciąży stała się jednym głównym z tematów w przestrzeni publicznej.

United Surveys w sondażu dla Wirtualnej Polski zapytał, w jakich przypadkach - zdaniem ankietowanych - powinno w Polsce przysługiwać prawo do aborcji.

Za liberalizacją prawa dotyczącego przerywania ciąży jest 49,2 proc. badanych,

13,5 proc. uważa, że prawo do aborcji w Polsce powinno przysługiwać w nieograniczonym zakresie.

Najwięcej, bo 35,7 proc., wybrało odpowiedź "do 12. tygodnia ciąży (bez podawania powodu przez pacjentkę)". Ta odpowiedź była najczęściej wybierana przez kobiety, deklarujące się jako wyborcy opozycji i mieszkające w dużych miastach. Najwięcej zwolenników tej odpowiedzi jest wśród kobiet 50 plus.

26,6 proc. ankietowanych jest zwolennikami tzw. kompromisu aborcyjnego. Zakłada on, że przerwanie ciąży jest dopuszczalne ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu, zagrożenie zdrowia lub życia matki oraz gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Porównując z sondażem przeprowadzonym w analogicznym czasie rok temu, spadła liczba zwolenników przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego w Polsce. Jeszcze w zeszłym roku 42,8 proc. ankietowanych uważało, że powinien zostać przywrócony stan prawny sprzed wyroku TK.

Przepisy, które obowiązują obecnie popiera 12,3 proc. ankietowanych. Przypomnijmy: od 2020 roku w Polsce przerywanie ciąży jest dopuszczalne ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia matki oraz gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

5,4 proc. Polaków uważa, że aborcja nie powinna być w ogóle dozwolona, a 6,6 proc. nie ma zdania na ten temat.

Jeśli chodzi o wyborców PiS, to w badaniu United Surveys nikt nie opowiedział się za tym, by prawo do aborcji przysługiwało w nieograniczonym zakresie. 11 proc. sympatyków partii rządzącej wybrało odpowiedź "do 12. tygodnia ciąży (bez podawania powodu przez pacjentkę)".

30 proc. ankietowanych wyborców PiS twierdzi, że aborcja powinna przysługiwać ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenia płodu, zagrożenie zdrowia lub życia matki oraz gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego - czyli tak jak zakładał tzw. kompromis aborcyjny. Z kolei 28 proc. badanych popiera obowiązujące przepisy.

15 proc. sympatyków PiS jest zdania, że aborcja nie powinna być dozwolona, a 16 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie zadanie w sondażu.

Wśród wyborców opozycji, 19 proc. ankietowanych jest zdania, że prawo do aborcji powinno przysługiwać w nieograniczonym zakresie. 43 proc. twierdzi, że do 12. tygodnia, bez podawania powodu przez pacjentkę.

24 proc. wyborców opozycji wskazała na tzw. kompromis aborcyjny, a 10 proc. - na stan obecny, po wyroku TK z 2020 roku)".

3 proc. ankietowanych zwolenników opozycji twierdzi, że aborcja nie powinna być dozwolona, a 1 proc. nie potrafiło odpowiedzieć.

Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 22 października 2020 roku zmienił prawo w sprawie aborcji, które obowiązuje w Polsce. Trybunał uznał wtedy za niekonstytucyjne przepisy dopuszczające w Polsce aborcję w przypadku wysokiego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Wcześniej tzw. kompromis aborcyjny, czyli obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego wywołała falę protestów. W całej Polsce tysiące osób wyszło na ulice, sprzeciwiając się zaostrzeniu prawa aborcyjnego.

Sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski został przeprowadzony w dniach 21-23 października 2022 roku metodą CAWI & CATI 50/50 na reprezentatywnej grupie tysiąca Polaków.