Pentagon przejrzał plany Kremla. Nowe informacje po głośnym nagraniu
"Kucharz Putina" zachęca więźniów do udziału w wojnie, ale nawet oni odmawiają. Prezydent Rosji ma duży problem, bo tzw. grupa Wagnera nie jest w stanie zmobilizować nawet 1500 żołnierzy wśród skazańców. Nowe informacje po głośnym nagraniu z Jewgienijem Prigożynem ujawnił Pentagon.
20.09.2022 | aktual.: 20.09.2022 15:11
Tak zwana grupa Wagnera, związana z Kremlem firma najemnicza, chce zwerbować ponad 1500 więźniów, by walczyli po stronie Rosji w wojnie na Ukrainie, ale wielu z nich odmawia - powiedział w poniedziałek wyższy urzędnik amerykańskiego ministerstwa obrony.
- Wielu z was prawdopodobnie widziało pojawiające się w mediach społecznościowych wideo z Jewgienijem Prigożynem, szefem prywatnej grupy najemniczej Wagnera, próbującym werbować rosyjskich więźniów, ale również Tadżyków, Białorusinów i Armeńczyków, by włączyli się w walki na Ukrainie - mówił oficjel podczas konferencji prasowej.
Grupa Wagnera rekrutuje więźniów
- Według nas jest to część planu grupy Wagnera, by zwerbować ponad 1500 skazańców, ale wielu z nich odmawia. Z naszych informacji wynika, że grupa ponosi w Ukrainie duże straty, zwłaszcza - co nie jest niczym dziwnym - wśród młodych i niedoświadczonych bojowników - dodał.
Kilka dni temu w sieciach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym Prigożin, właściciel grupy Wagnera zwany również "kucharzem Putina", agituje w kolonii karnej więźniów do udziału w wojnie.
Zobacz także
O tym, że Rosja wysyła na wojnę więźniów, wiadomo już co najmniej od kilku miesięcy. Wcześniej było to jednak tajemnicą poliszynela. Teraz prokremlowskie kanały w Telegramie przekonują, że "w ten sposób więźniowie mogą odkupić swoje winy".
Jeszcze przed rozpoczęciem prowadzonej na pełną skalę inwazji Rosji na Ukrainę grupa Wagnera została obłożona sankcjami przez USA i Unię Europejską. Firmie najemniczej zarzuca się udział w trwającej od 2014 roku rosyjskiej agresji na ukraiński Donbas oraz "poważne łamanie praw człowieka" w miejscach takich jak Libia, Syria czy Republika Środkowoafrykańska.
Prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że grupa Wagnera nie reprezentuje państwa rosyjskiego, ale prywatne firmy najemnicze mogą pracować w dowolnym miejscu świata, o ile nie łamią rosyjskiego prawa - przypomina agencja Reutera.
Źródło: PAP/WP