Nawet 400 tysięcy żołnierzy. Przecieki z Rosji potwierdzają najgorsze
1 kwietnia w Rosji ruszy nowa fala mobilizacji. Do armii Putina ma zostać wcielonych nawet 400 tys. rezerwistów - alarmuje niezależne Radio Swoboda. Według rozgłośni, rosyjski MON przekazał już władzom regionów odpowiednie instrukcje. Decyzja o ponownym naborze ma związek z ogromnymi stratami ponoszonymi przez Rosję.
15.03.2023 | aktual.: 15.03.2023 13:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za przeprowadzenie mobilizacji mają być odpowiedzialni gubernatorzy poszczególnych obwodów. Mieli oni już nawet otrzymać informację, ilu młodych Rosjan z każdego regionu powinno zostać wcielonych do armii.
Tymczasem wśród rezerwistów narasta bunt. W sieci pojawiło się kolejne już nagranie do "Naczelnego Władcy Władimira Władimirowicza". Proszą o litość. Nie chcą przeprowadzać "mięsnych szturmów", bo tak sami nazywają misje bojowe.
Zmobilizowani się buntują, ponieważ rzuca się ich do tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej prosto na front; mimo że władze obiecały im służbę w obronie terytorialnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ukraińcy oniemieli, gdy to zobaczyli. Z tym Rosjanie są wysyłani na front
Setki tysięcy żołnierzy trafi na front? Putin podjął decyzję
Niezadowoleni są także dowódcy wspomnianych republik. Powód? Zmobilizowani są nieprzygotowani, przerażeni, nie przeszli odpowiedniego szkolenia i nie zostali dobrze uzbrojeni.
Rosja wciąż ponosi na froncie ogromne straty. Według ukraińskiego Sztabu Generalnego, tylko ostatniej doby armia Putina straciła w Ukrainie około tysiąca żołnierzy. Od początku wojny na froncie zginęło już ponad 161 tys. Rosjan. Najtrudniejsza sytuacja wciąż panuje w Bachmucie.
Źródło: "Ukraińska Prawda"/Radio Swoboda