"Nawet 200 kilometrów na godzinę". Nagranie jest na policji, wskazano posła

"180 km/h i wyprzedzanie na czołówkę. Gdzie się pan tak śpieszy, panie pośle Janie Mosiński?" - brzmi wpis w serwisie X, do którego dołączono nagranie niebezpiecznego manewru skody. Sprawa trafiła na policję, ale funkcjonariusze przyjęli dwa zawiadomienia. Jedno od autora nagrania, drugie od posła Jana Mosińskiego.

Nagranie zarejestrowane przez kamerę samochodowąNagranie zarejestrowane przez kamerę samochodową
Źródło zdjęć: © Tomasz Motyliński, X
Mateusz Dolak
272

Nagranie z rejestratora samochodowego, o którym piszemy, zasięgi zdobyło dzięki udostępnieniu go przez profil "Bandyci Drogowi". Na filmie widzimy, jak srebrna skoda wyprzedza nagrywający ją samochód i w ostatniej chwili wraca na prawy pas, unikając czołowego zderzenia z innym pojazdem.

Data, która widnieje na klipie to 27 kwietnia 2025 roku. Sytuacja ma miejsce na drodze krajowej numer 12 w miejscowości Kościelna Wieś w Wielkopolsce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Awantura wokół debaty w TVP. "Taka osoba nie powinna prowadzić"

- Jechałem razem z rodziną w kierunku Kalisza. Za chwilę był teren zabudowany, a skoda jadąca za mną po prostu zaczęła wyprzedzać na wzniesieniu pod górkę. Jak kierowca zauważył samochód jadący z przeciwka, to zamiast wyhamować jeszcze docisnął gaz w podłogę. Brakowało sekundy do tragedii - relacjonuje Tomasz Motyliński, kierowca, którego kamera samochodowa nagrała całą sytuację.

Mężczyzna twierdzi, że początkowo nie wiedział, kto siedzi za kierownicą skody. - Ruch przed Kaliszem wyhamował, był korek, więc wysiadłem. Wcześniej w myślach układałem, co powiem: "że jak mu się śpieszy na cmentarz, to wcześniej pół kilometra jest taki ogromny". Podszedłem do auta i pomyślałem, że nie wierzę, że to nie jest możliwe - mówi Wirtualnej Polsce.

Kierowca twierdzi, że za kółkiem skody ujrzał posła Prawa i Sprawiedliwości Jana Mosińskiego. - Była krótka wymiana zdań, ale poseł jedynie, co zrobił, to spuścił głowę i odjechał - twierdzi.

Skontaktowaliśmy się z posłem PiS Janem Mosińskim. Parlamentarzysta potwierdził, że to on kierował skodą. Przeprasza i jest gotowy ponieść konsekwencje.

- Mam świadomość tego, że popełniłem błąd i poniosę konsekwencje. Mogę powiedzieć, że przepraszam wszystkich, którzy poczuli się moją postawą urażeni. Deklaruję, że takie manewry na pewno się nie powtórzą - powiedział nam poseł Jan Mosiński.

- Nie ukrywam, że miałem ciężki dzień. Wracałem ze spotkania z wyborcami jadąc na kolejne spotkanie. Oczywiście ubolewam, że tak się stało. Ja bardzo dużo jeżdżę. Czasami bywa tak, że przejeżdżam tysiące kilometrów w ciągu jednego miesiąca. Mam świadomość, że popełniłem błąd. Przepraszam i przyrzekam, że już tego nie będzie więcej w moim wydaniu - dodał polityk PiS.

Dwa zgłoszenia na policję

Sprawa ma swój finał na policji, ale zawiadomienie złożył nie tylko autor nagrania, ale - jak dowiedziała się Wirtualna Polska - też sam poseł.

- W tej sprawie mamy złożone dwa zawiadomienia. Pierwsze policjanci otrzymali w niedzielę od pana posła. Dotyczyło ono gróźb karalnych, które miał wypowiedzieć w stosunku do niego kierowca, którego spotkał na drodze. Do tego zdarzenia miało dojść na terenie Kalisza - przekazała nam podkom. Anna Jaworska-Wojnicz z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

- Drugie zawiadomienie zostało złożone we wtorek. Złożył je kierowca tego drugiego samochodu. Z jego zawiadomienia wynika, że poseł miał kierować autem z nadmierną prędkością. Zgłaszający wskazał, że mogło to być nawet 200 kilometrów na godzinę. Dodatkowo poseł miał stworzyć zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, które miało polegać na tym, że wyprzedzał auto, a dwa inne musiały hamować - dodała.

- Obie te sprawy wyjaśniamy. Pierwszą zajmie się komenda w Kaliszu, drugą komenda w Pleszewie - podsumowała.

- Mam nadzieję, że policja wyjaśni obie kwestie. Nie zgadzam się z prędkością, którą wskazał zgłaszający, ale teraz trudno mi wskazać ile jechałem. Co do gróźb karalnych, ja mam 70 lat, prawie niejedno w życiu słyszałem, ale ten pan przeklinał, był wulgarny i na samochodzie miał osiem gwiazdek - twierdzi poseł Mosiński.

- Ja nie podszedłem do posła na bliżej niż półtora metra, on też z auta nie wysiadł, więc o czym my mówimy. Zresztą, wszystko nagrało się na kamerce, bo mam rejestrator z przodu i z tyłu. To moje kolejne spotkanie z posłem, bo w 2015 roku była podobna sytuacja, nagranie z jego przejazdu wtedy również trafiło na policję - mówi z kolei Tomasz Motyliński.

Tomasz Motyliński nie pamięta, jak zakończyła się sprawa sprzed 10 lat. Według posła Mosińskiego "zakończyła się ona w sądzie bez wskazania winnego".

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Polak nadal na kwarantannie. Czeka na nowy termin lotu w kosmos
Polak nadal na kwarantannie. Czeka na nowy termin lotu w kosmos
Siemoniak stawia ultimatum Niemcom. Apeluje o zniesienie kontroli
Siemoniak stawia ultimatum Niemcom. Apeluje o zniesienie kontroli
Trump za dyplomatycznym rozwiązaniem. "Mogliby być wspaniałym krajem"
Trump za dyplomatycznym rozwiązaniem. "Mogliby być wspaniałym krajem"
Rząd Netanjahu przetrwał próbę. Jednak został osłabiony
Rząd Netanjahu przetrwał próbę. Jednak został osłabiony
Holecka otrzymała nagrodę "Wolności Słowa". Radio Maryja również
Holecka otrzymała nagrodę "Wolności Słowa". Radio Maryja również
Siemoniak z apelem do innych krajów. "Prosimy, żeby od tego odstąpili"
Siemoniak z apelem do innych krajów. "Prosimy, żeby od tego odstąpili"
Indyjskie linie potwierdzają. Tyle osób zginęło w katastrofie
Indyjskie linie potwierdzają. Tyle osób zginęło w katastrofie
Wyniki Lotto 12.06.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 12.06.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Dziecko w oknie życia we Wrocławiu. Była w nim kilkudniowa dziewczynka
Dziecko w oknie życia we Wrocławiu. Była w nim kilkudniowa dziewczynka
"Szczególna ostrożność". USA ostrzega obywateli na Bliskim Wschodzie
"Szczególna ostrożność". USA ostrzega obywateli na Bliskim Wschodzie
Prokurator Generalny: tylko jeden protest wyborczy wymaga weryfikacji
Prokurator Generalny: tylko jeden protest wyborczy wymaga weryfikacji
Został skrzywdzony w Kościele. Komentuje decyzję KEP: niezrozumiałe
Został skrzywdzony w Kościele. Komentuje decyzję KEP: niezrozumiałe