Strażnicy nie znali litości
Strażnicy stosowali podtopienia i tortury z użyciem prądu, łamali ludziom kości i miażdżyli stawy. Po złożeniu zeznań obciążających kolejne osoby, więźniowie stawali się zbędni. Ich śmierć była już tylko kwestią czasu.
Strażnicy nie znali litości. Nie mogli jej znać. W razie niewypełnienia rozkazów czekało ich spotkanie z plutonem egzekucyjnym. W czasach funkcjonowania więzienia wykonano wyroki na ponad 10 nadzorcach.
Na zdjęciu: jedno z dzieł Vann Natha.