NATO albo broń atomowa. Putin odniósł się do słów Zełenskiego
Władimir Putin odniósł do słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w czwartek oświadczył, że jego kraj ma dwie opcje: albo wstąpi do NATO, albo będzie miał broń nuklearną. - Rosja w żadnym wypadku nie pozwoli Ukrainie na stworzenie broni nuklearnej - oświadczył rosyjski dyktator.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Putin spotykał się w piątek z szefami czołowych mediów krajów członkowskich BRICS. W skład grupy wchodzą: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki. Podczas spotkania dyktator po raz pierwszy odniósł się do ogłoszonego w środę planu pokojowego Ukrainy.
- Już mówiłem: strona ukraińska w ogóle nie uważa za możliwe prowadzenia jakichkolwiek negocjacji. Po prostu formułuje część swoich żądań i to nie są negocjacje z nami - stwierdził rosyjski dyktator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin odniósł się także do słów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w czwartek oświadczył, że jego kraj ma dwie opcje: albo wstąpi do NATO, albo będzie miał broń nuklearną.
Putin mówi o "kolejnej prowokacji"
Putin nazwał wypowiedź Zełenskiego "kolejną prowokacją". - Rosja w żadnym wypadku nie pozwoli Ukrainie na stworzenie broni nuklearnej. Każdy krok Ukrainy w tworzeniu broni nuklearnej spotka się z odpowiednią reakcją - groził dyktator.
W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprzeczył w Kwaterze Główniej NATO, że jego kraj przygotowuje się do stworzenia broni nuklearnej "lub czegoś podobnego", jednak wcześniej tego dnia oświadczył, że Ukraina ma dwie opcje: albo wstąpi do NATO, albo będzie miała broń nuklearną.
Zełenski zareagował na sensacyjne doniesienia z Niemiec
Jego słowa padły podczas szczytu w Brukseli. Zełenski zdradził, że rozmawiał z byłym prezydentem USA, Donaldem Trumpem, na temat perspektyw wstąpienia Ukrainy do NATO. W trakcie rozmowy Zełenski podkreślił, że Kijów stoi przed dwoma opcjami: dołączeniem do Sojuszu Północnoatlantyckiego lub uzyskaniem broni nuklearnej.
Tego samego dnia niemiecki dziennik Bild ogłosił, że "władze w Kijowie poważnie zastanawiają się nad możliwością odtworzenia zapasów broni jądrowej".
- Mamy materiały i wiedzę. Jesteśmy w stanie zrobić pierwszą bombę w kilka tygodni - powiedział urzędnik zajmujący się dostawami broni. Według rozmówcy, "Zachód powinien mniej myśleć o czerwonych liniach Rosji, a znacznie więcej o naszych".