Zełenski zaprzecza. Reaguje na sensacyjne wieści z Niemiec
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprzeczył w czwartek w Kwaterze Główniej NATO, że jego kraj przygotowuje się do stworzenia broni nuklearnej "lub czegoś podobnego". Wcześniej dziennik Bild, ogłosił, że "władze w Kijowie poważnie zastanawiają się nad możliwością odtworzenia zapasów broni jądrowej".
17.10.2024 | aktual.: 17.10.2024 21:10
- Nigdy nie powiedzieliśmy, że przygotowujemy się do stworzenia broni nuklearnej lub czegoś podobnego. Powiedziałem, że kiedy Memorandum Budapeszteńskie zostało podpisane przez bardzo szanowane, potężne kraje nuklearne, było tam napisane, że Ukraina zrezygnuje z broni nuklearnej, a otrzyma od tych bardzo szanowanych krajów, w tym wówczas Rosji, Chin, Stanów Zjednoczonych, integralność terytorialną i suwerenność. To właśnie powiedziałem - oświadczył Zełenski na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte.
Komunikat w tej sprawie wydało także ukraińskie MSZ. "Ukraina była i pozostaje lojalnym uczestnikiem Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, do którego przystąpiła w 1994 r., rezygnując z trzeciego co do wielkości wojskowego potencjału nuklearnego na świecie".
- Ukraina, która w historii wniosła największy wkład w międzynarodowy pokój, bezpieczeństwo i nierozprzestrzenianie broni nuklearnej, stoi dziś w obliczu nuklearnego szantażu ze strony terrorystycznego państwa Rosja - powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Georgij Tychij.
"NATO współpracuje z Ukrainą"
Rutte podkreślił, że NATO pracuje nad tym, aby Ukraina była coraz bliżej Sojuszu, dodając, że Sojusz Północnoatlantycki musi nadal zapewniać temu krajowi pomoc wojskową. - NATO współpracuje z Ukrainą, zbliżając was coraz bardziej do Sojuszu - powiedział zwracając się do Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bild: Ukraina myśli o odtworzeniu zapasów broni jądrowej
Wcześniej oliwy do ognia dolał materiał niemieckiego dziennika Bild, który ogłosił, że "władze w Kijowie poważnie zastanawiają się nad możliwością odtworzenia zapasów broni jądrowej". Kilka miesięcy temu ukraiński urzędnik powiedział gazecie, że Ukraina "nie zaakceptuje drugiego marszu rosyjskich sił zbrojnych do Kijowa", a samo odtworzenie zapasów ma zająć "tylko kilka tygodni".
- Mamy materiały i wiedzę. Jesteśmy w stanie zrobić pierwszą bombę w kilka tygodni - powiedział urzędnik zajmujący się dostawami broni. Według rozmówcy, "Zachód powinien mniej myśleć o czerwonych liniach Rosji, a znacznie więcej o naszych".
Kancelaria Zełenskiego: to nonsens
Informację te zdementowała kancelaria Zełenskiego, nazywając je "nonsensem", a autor materiału został oskarżony o "rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy".
"Wszelkie fantazje zachodnich dziennikarzy na temat ukraińskiej broni nuklearnej są fikcją" - czytamy.
Dziennikarz podtrzymuje swoje stanowisko
Dziennikarz niemieckiego "Bilda" odbił piłeczkę, zamieszczając na portalu X wyjaśnienia.
"Czasami jestem trochę zdesperowany wojną informacyjną na Ukrainie. Prezydent mówi, że kraj albo będzie miał broń jądrową, albo będzie członkiem NATO. A jeśli powiemy, że ukraińscy urzędnicy również za zamkniętymi drzwiami mówią, że byłaby to alternatywa, to oskarżają nas, czyli mnie, o rosyjską propagandę. Przepraszam, ale to bzdura. Podtrzymuję to, co napisałem, i jest to absolutna prawda" - napisał Julian Ropcke na portalu X.
NATO albo broń atomowa
Wcześniej Zełenski na konferencji w Brukseli powiedział, że w trakcie rozmowy z Donaldem Trumpem podkreślił, że Kijów stoi przed dwoma opcjami: dołączeniem do NATO lub uzyskaniem broni nuklearnej. - Poza NATO nie znamy żadnego innego bardziej efektywnego i skutecznego sojuszu (...) Dlatego wybieramy NATO, a nie inne porozumienia - powiedział Zełenski.