Napisy na biurach poselskich PiS. Jest reakcja Beaty Mazurek
- Nie ma zgody na to, by dochodziło do ataków chuliganerii i wandalizmu, jakie miały w ostatnich dniach miejsce - tak wicemarszałek Sejmu i rzeczniczka PiS Beata Mazurek skomentowała ostatnie ataki na biura poselskie partii. Dodała również, ze powinno to się spotkać z "reakcją policji".
23.07.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:35
Wicemarszałek Sejmu była pytana podczas konferencji prasowej o napisy przeciwników PiS na biurach partii oraz o przepychanki pomiędzy protestującymi przeciwko zmianom w sądownictwie a policją.
- Nie ma absolutnie żadnej zgody, aby dochodziło do ataków chuliganerii i wandalizmu, które miały w ostatnich dniach miejsce - stwierdziła Beata Mazurek. - To powinno się spotkać z oczywistą i stanowczą reakcją policji - wiemy, że tak się dzieje - ale myślę, że też klubów opozycyjnych, bo trzeba się zastanowić, jaka jest przyczyna takich rzeczy - dodała rzeczniczka PiS.
Zdaniem Mazurek, jeśli wszystkie polskie partie polityczne byłyby zgodne, że "nie ma zgody dla takiej chuliganerii", to "może niektórzy by się opamiętali".
Seria zniszczeń
#
Ostatnio - podczas demonstracji organizowanej między innymi przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i KOD, którzy protestowali przeciwko zmianom w SN - napisy pojawiły się na elewacji budynku Kancelarii Sejmu.
Policji udało się ustalić tożsamość kobiety, która zniszczyła biuro parlamentarzystów PiS w Wąbrzeźnie. To 50-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego. Przedstawiono jej zarzut propagowania ustroju totalitarnego. Po złożeniu wyjaśnień kobieta została zwolniona do domu.
Tymczasem polityk PiS Jerzy Wilk donosi, że on tez padł ofiarą wandali. Na elewacji kamienicy, w której urzęduje, pojawił się napis "Czas na sąd ostateczny". Dopisano tez wulgarne słowo.
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl