Służby USA biją na alarm. Rosną obawy przed 7 października
W poniedziałek mija rok od ataku Hamasu na Izrael. W wielu miejscach na świecie organizowane są propalestyńskie protesty. Służby ostrzegają przed zagrożeniem.
06.10.2024 | aktual.: 06.10.2024 09:55
7 października 2023 r. rządzący Strefą Gazy palestyński Hamas przeprowadził niespodziewany atak na Izrael, wywołując największy od dekad kryzys militarny w regionie.
Atak, nazwany "Nawałnicą Al-Aksa", rozpoczął się w sobotę ok. godz. 6.30 czasu miejscowego (5.30 w Polsce). Ze Strefy Gazy w kierunku Izraela wystrzelono kilka tysięcy rakiet, celując głównie w miasta i osiedla w południowym Izraelu, takie jak Aszkelon, Sderot i Beer Szeba.
Około 6 tys. palestyńskich bojowników, a także przypadkowych cywili, przedarło się przez granicę w ponad 30 miejscach z objętej blokadą Strefy Gazy do pobliskich miejscowości izraelskich. Bojownicy Hamasu użyli materiałów wybuchowych i buldożerów, by przebić się przez płot graniczny otaczający palestyńską półenklawę, część z nich przeprawiła się morzem na łodziach motorowych, a niektórzy użyli paralotni.
Spośród 251 wziętych wówczas do niewoli zakładników 97 nadal jest przetrzymywanych w Strefie Gazy, ale szacuje się, że jedna trzecia tej grupy już nie żyje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostrzeżenie służb
Jak donosi CNN, agencje policyjne w Stanach Zjednoczonych zwiększyły patrole wokół instytucji żydowskich i muzułmańskich. Oczekuje się, że będą one utrzymywane przez następne dwa tygodnie.
"Instytucje żydowskie, muzułmańskie lub arabskie - w tym synagogi, meczety, centra islamskie i centra społeczności - oraz duże zgromadzenia publiczne takie jak czuwania lub inne legalne demonstracje, stanowią atrakcyjne cele dla gwałtownych ataków lub fałszywych gróźb także ze strony brutalnych ekstremistów i sprawców przestępstw z nienawiści" - brzmi komunikat policji.
Apeluje się, by zgłaszać władzom wszelkie podejrzane sytuacje.
Masowe protesty
W niedzielę w Waszyngtonie ponad tysiąc ludzi z flagami Palestyny i Libanu zebrało się przed Białym Domem. Żądano zaprzestania amerykańskiej pomocy dla Izraela, który jest strategicznym sojusznikiem USA na Bliskim Wschodzie.
Według AFP jeden z uczestników protestu próbował dokonać samopodpalenia i udało mu się podpalić lewą rękę. Płomienie ugasili przechodnie i policja. Mężczyzna mówił, że jest dziennikarzem. Został przewieziony do szpitala; według policji jego obrażenia "nie stanowiły zagrożenia dla życia".
Tysiące ludzi zebrały się również na Times Square w Nowym Jorku w propalestyńskiej manifestacji.
Zobacz także
Źródło: CNN/PAP