"Napawa obawami". Czarna wizja polskiego generała w kontekście Ukrainy

Gen. Bogusław Pacek porównał rozmowy USA-Rosja do konferencji jałtańskiej, gdzie o losach Ukrainy decydują inne państwa. Wskazał na brak wpływu Ukrainy na te negocjacje.

Gen Bogusław Pacek / prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Gen Bogusław Pacek / prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Źródło zdjęć: © East News, PAP
Paulina Ciesielska

Odnosząc się do rozmów Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na temat zakończenia wojny w Ukrainie, gen. dyw. w st. spocz. Bogusław Pacek ocenił, że "z całą pewnością nie są powodem dobrych odczuć i w Ukrainie, i w Europie".

Gen. Pacek podkreślił, że rozmowa ze ściganym przez Międzynarodowy Trybunał Karny prezydentem Rosji "napawa obawami o przyszłe działania polityczne zarówno Rosji, jak i Stanów Zjednoczonych co do różnych wydarzeń, które mogą jeszcze mieć miejsce w Europie".

- Dzieje się to wszystko bez udziału Ukrainy. Ukraina jest informowana, że jest rozmowa prezydenta Stanów Zjednoczonych z prezydentem Ukrainy, ale jednak nie bierze bezpośredniego udziału w tych wstępnych rozmowach i nie widać, żeby Ukraińcy mieli wpływ na warunki, jakie zostaną określone do zawarcia rozejmu, zamrożenia konfliktu czy przyszłości pokoju - powiedział Pacek w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump przeszarżował? Ekspert o rozmowach USA z Rosją. "Putin wie"

- Na naszych oczach nadrzędnego znaczenia nabierają interesy, a nie wartości - podsumował ekspert. Wskazał na brak perspektyw przyjęcia Ukrainy do NATO, co podważa wiarygodność sojuszu i USA.

Generał zwrócił uwagę na masową emigrację z Ukrainy, która stała się państwem 28-milionowym. - Odbudowa to są nie tylko budynki, infrastruktura, to można zrobić poprzez firmy innych państw. Problem polega na tym, że do tego wszystkiego muszą być ludzie - podkreślił gen. Pacek. Zaznaczył, że wiele zależy od konsolidacji Europy i perspektyw przystąpienia Ukrainy do UE.

- Mamy za sobą całe sekwencje różnych rozmów, spotkań. Były setki pociągów wypełnionych dyplomatami, premierami, prezydentami w Kijowie. Zełenski, prawie w każdym tygodniu gdzieś był. I ten przekaz był optymistyczny dla Ukrainy. 'Nie zostawimy cię, Ukraino'. Dzisiaj wygląda na to, że po tych wstępnych decyzjach i po tych wstępnych zapowiedziach, że mamy do czynienia w dużym stopniu z obrazem podobnym do obrazu jałtańskiego, gdzie o losach ważnego państwa w Europie decydują inne państwa, w tym - o ironio - agresor - stwierdził Pacek.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie