Były żołnierz walczy z chorobą. "Każda złotówka to tlen dla taty"
Trwa zbiórka na leczenie byłego żołnierza Artura Rogalskiego, który walczy ze stwardnieniem zanikowym bocznym. "Każda złotówka to tlen dla naszego Taty. To szansa na utrzymanie godności i komfortu w tej nierównej walce" - napisał jego syn.
Na portalu pomagam.pl pojawiła się zbiórka założona przez Karola Rogalskiego.
"Mój Tata, Artur, przez trzy dekady służył Polsce, oddając służbie w Wojsku Polskim najlepsze lata swojego życia. Był żołnierzem z powołania, uosobieniem dyscypliny, siły i niezłomności. Zawsze stawiał dobro innych ponad swoje, gotów do poświęceń. Zawsze wiedzieliśmy, że jest naszą skałą, filarem naszej rodziny i gotowym wspierać każdego w potrzebie. Gdy nadszedł czas zasłużonej emerytury, spodziewaliśmy się, że wreszcie nacieszy się spokojem, wnukami i pasjami. Niestety, los miał dla Niego inne plany. Diagnoza, która zmieniła wszystko" - napisał syn w opisie zbiórki.
Poruszający pogrzeb Rupińskiej i Bogusia. Kościół pękał w szwach
"W 2025, zaledwie 20 miesięcy po pożegnaniu z mundurem, usłyszeliśmy druzgocącą diagnozę: Stwardnienie Zanikowe Boczne (SLA) – podstępna, postępująca choroba neurodegeneracyjna, która stopniowo zabiera mu kontrolę nad ciałem, ale nie nad duchem. SLA to ostatni wróg, z jakim przyszło Mu się zmierzyć. Choroba, która zaatakowała najpierw ręce, każdego dnia osłabia mięśnie, utrudnia chodzenie, mówienie, a w końcu samodzielne oddychanie. Dla człowieka tak aktywnego i niezłomnego, jak Mój Tata, jest to niewyobrażalnie ciężka próba" - zaznaczył.
Rehabilitacja, fizjoterapia, sprzęt
Jak dodał Rogalski, walka z SLA to nieustanny wyścig z czasem. Państwo zapewnia podstawową opiekę, ale konieczna jest też m.in. rehabilitacja i fizjoterapia, by spowolnić pracę paraliżu, a także specjalistyczny sprzęt.
"W miarę postępu choroby niezbędne są: wózek inwalidzki elektryczny, łóżko rehabilitacyjne, schodołaz, a także, w przyszłości, urządzenie wspomagające oddychanie (respirator) oraz sprzęt do komunikacji (eyetracker), by mógł porozumiewać się wzrokiem" - opisuje Karol Rogalski.
Oprócz tego konieczna jest stała opieka, suplementy oraz leki.
"Każda złotówka to tlen dla naszego Taty. To szansa na utrzymanie godności i komfortu w tej nierównej walce. Ostatnia bitwa – o jakość życia" - napisał.
"Przez 30 lat mój Tata pełnił swoją misję. Dziś my, Jego rodzina, prosimy Was o wsparcie w Jego ostatniej, najważniejszej misji: bitwie o jakość życia i godność w chorobie. Nie pozwólmy, aby bohater, który poświęcił wszystko dla innych, został sam w obliczu tej tragedii. Prosimy o wsparcie finansowe, ale także o udostępnienie tej zbiórki. Niech siła i solidarność, którą poznał w wojsku, otoczy Go także teraz" - napisał.
Choć zbiórka była ustawiona na 50 tys. zł, to już przekroczyła ten próg. Po godz. 14 na liczniku było ponad 80 tys. zł.