Nalot na prostytutki za Odrą. Ale wcale nie z powodu moralności

Kilkadziesiąt osób postawionych pod ścianą i kary dla prostytutek za brak ewidencji klientów - to efekt nalotu policji na dom publiczny w Niemczech. Właścicielka przybytku jest oburzona.

Nalot policji na Sex-InnNalot policji na Sex-Inn
Źródło zdjęć: © Google Mapy, PAP
Paulina Ciesielska

Setki policjantów pojawiły się w piątek w dzielnicy czerwonych latarni we Frankfurcie nad Menem. Mundurowi przeprowadzili nalot na dom uciech "Sex-Inn", po czym ustawili pod ścianą 41 podejrzanych.

Wielu z nich to dilerzy i inni drobni przestępcy, znani policji, ale było także kilka nowych twarzy. Przy 27 stopniach Celsjusza mieli na sobie grube zimowe kurtki. W kieszeniach: haszysz, amfetamina, marihuana, crack, kokaina. Policja sprawdziła każdą osobę, wytypowała największych przestępców i ich zabrała - relacjonuje "Bild".

Prostytutki chciały przechytrzyć skarbówkę

Zatrzymania dilerów to efekt uboczny. Policyjna akcja ukierunkowana była bowiem na prostytutki, które nie prowadziły ewidencji klientów, żeby nie odprowadzać podatku. Te, które próbowały oszukać urząd, zostały ukarane mandatem w wysokości 55 euro (około 245 zł).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konie pędziły środkiem drogi. Nagranie kierowcy z Wielkopolski

- W moim lokalu było siedem kobiet. Powinny prowadzić rachunki: Klient 1 - seks, 30 euro - mówi właścicielka lokalu, Nadine Maletzki. - Nigdy nie widziałam tylu funkcjonariuszy policji. Powinni przychodzić, gdy dochodzi do ataków i przemocy ze strony klientów lub mężczyzn, którzy włamują się do lokalu - dodaje oburzona kobieta.

Szefostwo domu publicznego powinno każdego dnia pobierać od prostytutek zaliczkę na podatek w wysokości 15 euro (około 67 zł) na rzecz urzędu skarbowego. W rozmowie z "Bildem" właścicielka przybytku żali się, że spełnianie wymogów biurokratycznych było dla nich ogromnym wysiłkiem: - Już tego nie robię, to było dobrowolne. Denerwowało mnie, że ​​to my mieliśmy zbierać podatki, podczas gdy nie podjęto żadnych działań przeciwko nielegalnym prostytutkom ulicznym, które w ogóle nie płacą - podkreśla.

Źródło: Bild

Wybrane dla Ciebie

Podejrzany w sprawie Maddie McCann na wolności
Podejrzany w sprawie Maddie McCann na wolności
Siostra Brauna o relacjach w rodzinie. "Jestem czarną owcą"
Siostra Brauna o relacjach w rodzinie. "Jestem czarną owcą"
W takich warunkach żyły małe dzieci. Szokujące ustalenia policji
W takich warunkach żyły małe dzieci. Szokujące ustalenia policji
"Nieładnie się bawicie". Bielan ostro o ujawnieniu listu do prezydenta
"Nieładnie się bawicie". Bielan ostro o ujawnieniu listu do prezydenta
Wraca sprawa śmierci Nawalnego. Żona mówi, że został otruty
Wraca sprawa śmierci Nawalnego. Żona mówi, że został otruty
Atak Trumpa na australijskiego reportera. "Szkodzisz swojemu krajowi"
Atak Trumpa na australijskiego reportera. "Szkodzisz swojemu krajowi"
Pożar na lotnisku wojskowym w Rosji
Pożar na lotnisku wojskowym w Rosji
Europejski "mur antydronowy" przeciwko Rosji. Pomoże Ukraina
Europejski "mur antydronowy" przeciwko Rosji. Pomoże Ukraina
Szokujący raport z Gazy. Izraelskie wojsko celowo strzela do dzieci?
Szokujący raport z Gazy. Izraelskie wojsko celowo strzela do dzieci?
O krok od tragedii. Drzewo zmiażdżyło auta. Dwie osoby były w środku
O krok od tragedii. Drzewo zmiażdżyło auta. Dwie osoby były w środku
"Pamiętajcie". Tusk zwrócił się do żołnierzy
"Pamiętajcie". Tusk zwrócił się do żołnierzy
Tajemnicze zaginięcie w Warszawie. Wysiadł z auta bez butów
Tajemnicze zaginięcie w Warszawie. Wysiadł z auta bez butów