"Nałęcz namawia mnie do rezygnacji, ale jest odosobniony"
Kandydat na prezydenta i szef
Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski przyznał, że Tomasz
Nałęcz namawia go do rezygnacji z kandydowania w wyborach
prezydenckich i poparcia Włodzimierza Cimoszewicza. Zaznaczył
jednak, że głos Nałęcza jest raczej odosobniony.
W poniedziałek Nałęcz powiedział w radiu TOK FM, że w Socjaldemokracji toczy się "burzliwa debata, czy podtrzymywać kandydaturę Marka Borowskiego, czy udzielić wsparcia Cimoszewiczowi". Jego zdaniem SdPl powinna poprzeć Cimoszewicza.
Nałęcz mnie namawia, to nie jest żadna tajemnica, jakie ma zdanie w tej sprawie - powiedział Borowski. "Jednak - jak dodał - wielkiej dyskusji na ten temat nie ma". Głos Nałęcza jest raczej odosobniony, bo zdecydowana większość członków kierownictwa SdPl jest zdania, że nie powinienem zmieniać zdania i wycofywać się z wyborów - powiedział szef SdPl.
Pytany, czy istnieje możliwość, że Nałęcz go przekona, odparł, że "na dzisiaj - nie". Podkreślił jednak, że w piątek zbiera się Konwent Krajowy SdPl, który wypowie się w tej sprawie, a on sam "chętnie dowie się, jakie jest zdanie Konwentu".
Również rzecznik klubu SdPl zaprzeczył, jakoby wewnątrz Socjaldemokracji trwała dyskusja o poparciu Cimoszewicza. To odosobniony głos pana wicemarszałka Nałęcza, który nie znajduje poklasku - ocenił Arkadiusz Kasznia. Jak dodał, nie słyszał, aby "choć z jedna osoba twierdziła, że Nałęcz ma rację".
Takiego samego zdania jest inny polityk SdPl - Bogdan Lewandowski. Jak powiedział, Nałęcz "jest jedyną osobą, która występuje z tego rodzaju petycjami". Według niego nie ma w SdPl dyskusji na temat poparcia Cimoszewicza, a już na pewno nie można jej nazwać "burzliwą". Jestem człowiekiem doświadczonym i żadnych symptomów burzy nie zauważyłem. Być może wicemarszałek Nałęcz uważa, że sam wystąpił bardzo burzliwie - powiedział Lewandowski. Jest lato, być może Nałęcz źle reaguje na wysokie temperatury - zażartował.
SdPl ma swojego kandydata na prezydenta. Uważamy, że jest to kandydat najlepszy i jesteśmy głęboko przeświadczeni, że kompetencja, wiedza, i uczciwość Marka Borowskiego zostaną dostrzeżone przez elektorat - oświadczył Lewandowski. Sytuacja nie uległa zmianie. Poza tą niespodziewaną zmianą stanowiska byłego szefa sztabu Marka Borowskiego - Tomasza Nałęcza - dodał.
Nałęcz oświadczył w zeszłym tygodniu, że rezygnuje z kierowania sztabem wyborczym Borowskiego, bo jako członek Prezydium Sejmu będzie zajmował się wnioskiem Cimoszewicza o wyłączenie 7 posłów z przesłuchania marszałka przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen.