Jarosław Kaczyński - prawdziwy fenomen, najciekawszy polityk
Szef PiS w ocenie Krasowskiego był najciekawszą postacią na scenie partyjnej początku lat 90. Skalą talentu przewyższał wszystkich.
"To był prawdziwy fenomen. Postać wszechstronna: wirtuoz gry politycznej, błyskotliwy demagog, świetny analityk, porywający ideolog. Rozumiał wszystko - państwo, społeczeństwo, gospodarkę, rywali. W tamtych latach brakowało mu tylko osobistej charyzmy, której nabył w następnej dekadzie" - wymienia Krasowski.
Jak zauważa autor "Po południu", Kaczyńskim szybko zawładnęły osobiste ambicje i stał się jednym z wielu liderów partyjnych bijących się o swoją pozycję. "Od innych polityków różniło go to, że w tej walce nie miał skrupułów. Był jak skorpion - nie potrafił gryźć, nie potrafił kopać, od razu musiał zabijać" - pisze.
Jego głównym orężem był czarny piar. Oponentów niszczył insynuacjami, w których kreślił portrety ludzi skrywających ponure tajemnice. Większość negatywnych informacji, jakie posiadła opinia publiczna na temat Michnika, Kuronia, Geremka, Wachowskiego, Wałęsy, Mazowieckiego, a potem Tuska czy Sikorskiego, pochodziła od Kaczyńskiego.
"To od niego dowiadywaliśmy się, kto miał przodka w KPP, kto się wychował na podwórku, kogo bił ojciec, kto za dużo pije, z kim pije, z kim jest na ty. Prywatne rozmowy, zasłyszane plotki, dane z państwowych papierów, wszystko ujawniał bez najmniejszych oporów. Gdy Kaczyński wraz z grupą polityków pojechał w 1993 r. zobaczyć wojnę w Jugosławii, zaledwie dzień po powrocie poinformował całą Polskę, że Kuroń i Michnik ciągle pili wódkę" - opisuje Krasowski.