Waldemar Pawlak - ludowy filozof
Był przypadkiem obejmującego tron nieletniego władcy - tak Robert Krasowski pisze o Waldemarze Pawlaku. "Nie w tym sensie, że miał zaledwie 34 lata, bo bywa, że w tym wieku polityk jest już ukształtowany. Jednak Pawlak takim przypadkiem nie był. Nie miał ani wiedzy, ani doświadczenia, ani osobistej dojrzałości. Chociaż jak na normy swojego środowiska był bardzo utalentowany" - czytamy w "Po południu".
Od samego początku Pawlak nie spodobał się mediom, które z założenia pogardliwie traktują chłopów i wieś. "Był tak zwanym typem politechnicznym, czyli technokratą bez polotu. Mówił niezdarnie i nieciekawie, natrętnie szpikując zdania organizacyjnym żargonem. Jego przemówienia były fatalne, riposty toporne, bon moty tandetne" - pisze Robert Krasowski.
To polityk, którego edukowała nie władza, lecz jej utrata. "Dopiero w następnej dekadzie wystąpił w roli polityka innego kalibru, o szerokich horyzontach, dobrze rozumiejącego sprawy państwa i gospodarki" - podsumowuje.