Józef Oleksy - wyżywał się w towarzyskich kontaktach
W opinii autora "Po południu" rząd Oleksego w najnowszej historii Polski nie odegrał poważniejszej roli. Jednak jego premier był człowiekiem wielu talentów.
"Miał wszystkie atuty potrzebne, by zostać najlepszym z premierów po 1989 r. Jednak był zarazem pozbawiony politycznych ambicji. Oleksy tak naprawdę nie był politykiem, jego potrzeby wyznaczała nie mechanika władzy, lecz próżność celebryty. Chciał być znany, lubiany i szanowany" - stwierdza. Dlatego, np. był zachwycony rolą marszałka sejmu, bo kochał majestatyczne dostojeństwo tej funkcji, a jeszcze bardziej fakt, że nie rodziła konfliktów. Nie chciał zostać premierem, do tej roli został przez partię zmuszony. "Jeśli był kiedyś w Polsce premier, którego ambicje zaspokajał sam fakt bycia premierem, był nim właśnie Oleksy" - podsumowuje.
"Jeśli chodzi o żywość inteligencji, Oleksy był jednym z najbystrzejszych polityków w całej III RP. Zarazem swojej inteligencji nie wykorzystywał w polityce, wyżywał się bowiem w towarzyskich kontaktach. Jako człowiek był uroczy, jako premier był jednak kolejną porażką" - pisze.