"Afera noclegowa" posła Ziemniaka
Sejm zadrżał w posadach, po tym jak "Fakt" w październiku 2009 r. opublikował szczegóły tzw. afery Ziemniaka. Co to za afera? Jej bohaterem był 53-letni dobrotliwy poseł PO Wojciech Ziemniak, który działając z premedytacją przenocował za friko 601 osób w sejmowym hotelu. "Na trop tego spisku wpadliśmy, badając, jak to się stało, że przez dwa lata w sejmowym hotelu nocowało za darmo aż 7000 osób - żon, cioć, wujków, pociotków i znajomych parlamentarzystów" - pisała gazeta.
Ze zgromadzonych danych wynika, że w polskim parlamencie zjawisko przenocowywania znajomych jest czymś normalnym. Oczywiście niekwestionowanym rekordzistą jest poseł Ziemniak, zaraz za nim znajduje się Mirosław Pawlak z PSL (555 osób) i Mariusz Błaszczak z PiS (505 gości).
Gdy "Fakt" zadzwonił do posła celem wyjaśnienia sytuacji, poseł Ziemniak się zagotował i o mały włos nie wyszedł ze skóry. - Było kilka wycieczek, nocowałem także kolegów, którzy byli na kursach - odparował. I zaraz dodał, że na darmowy nocleg znajomych zawsze miał zgodę dyrektora hotelu.