Izrael zdobywa uran
Izrael od momentu ogłoszenia niepodległości w 1948 r. miał poczucie oblężonej twierdzy - nie bez powodu, jego najbliżsi, arabscy sąsiedzi byli w tamtym czasie dalecy od gestów przyjaźni. Dlatego Mosad, izraelski wywiad, wziął na cel zdobycie najpotężniejszej broni na świecie - bomby atomowej. Miała być "straszakiem", który ochroni kraj przed przyszłymi atakami. By zrealizować ten plan na pustyni Negew w pobliżu Dimony zbudowano nuklearny ośrodek badawczy. Naukowcom brakowało jednak kluczowego składnika - uranu. Okazja do jego zdobycia pojawiła się w połowie lat 60.
Tak rozpoczęła się operacja, która przeszła do historii pod nazwą "Plumbat" (łac. plumbum - ołów). Choć Izrael po dziś dzień oficjalnie nie potwierdził, ale również nie zaprzeczył, że posiada broń nuklearną.
Na zdjęciu: ośrodek nuklearny w Dimonie.