Rozmowy o "ciepłych posadkach"
Niezatapialne PSL przeżyło wstrząs i nadszarpnęło swój wizerunek po tym, jak do mediów wyciekły stenogramy opublikowane przez "Puls Biznesu". Nagrana ukrytą kamerą rozmowa Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, a jednocześnie prawej ręki Waldemara Pawlaka z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego, wywołała konsternację opinii publicznej.
"Gazeta Wyborcza", która szerzej opisała sprawę podała, że rozmowa odbyła się prawdopodobnie na początku stycznia, tuż po odwołaniu Łukasika ze stanowiska. "Łukasik, rozżalony po utracie stanowiska szefa ARR, opowiada o machlojkach, których - jego zdaniem - dopuszczają się osoby związane z Ministerstwem Rolnictwa oraz spółkami skarbu państwa związanymi z rolnictwem" - wyjaśniała gazeta.
Łukasik mówił Serafinowi - o czym pisze "GW" - o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści, o zarządzaniu spółkami skarbu państwa jak własnym folwarkiem. Jest również mowa o obchodzeniu ustawy kominowej (ograniczającej zarobki prezesom), o licznych i kosztownych delegacjach służbowych polegających na zwiedzaniu świata z rodzinami, o "ciepłych posadkach" w radach nadzorczych zarezerwowanych dla "swoich". Politycy rozmawiają też o przygotowywaniu państwowych spółek do prywatyzacji, ale tak, by wpadły w ręce działaczy PSL.
W stenogramach pojawia się też wątek należącej do ARR spółki Elewarr. - Oni są tam zaprzyjaźnieni towarzysko, myślę, że biznesowo i w każdym innym obszarze. Także razem imprezują i w różny sposób to raz. On traktuje ten Elewarr jako swoją spółkę - opisuje działania dyrektora generalnego Elewarru Łukasik.