Nielegalny lobbing zgodny z prawem
Po ujawnieniu stenogramów Zbigniew Chlebowski został zawieszony w pełnieniu funkcji szefa klubu parlamentarnego, 5 października 2009 roku do dymisji podał się Mirosław Drzewiecki. Dwa dni później dymisję złożyli szef MSWiA Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Adam Szejnfeld, sekretarze stanu z kancelarii premiera - Sławomir Nowak i Rafał Grupiński oraz rzecznik prasowy rządu Paweł Graś. W konsekwencji afery stanowisko stracił również szef CBA Mariusz Kamiński.
Sprawę nielegalnego lobbingu przy ustawie hazardowej miała wyjaśnić sejmowa komisja śledcza, powołana 4 listopada 2009 roku. Dzięki pracy w komisji dużą popularność zyskał m.in. jej przewodniczący Bartosz Arłukowicz, wówczas poseł SLD.
7 kwietnia 2011 roku prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie afery hazardowej, w konsekwencji nikomu nie postawiono zarzutów. Arkadiusz Buśkiewicz, jeden z prokuratorów prowadzących sprawę, pytany przez dziennikarzy, czy w można mówić o tym, że doszło do nielegalnego lobbingu odpowiedział: - Zapisy ustawy nie przewidują przepisów penalizujących nielegalne prowadzenie tej działalności.
Brak odpowiednich przepisów określających kary za taką działalność to również efekt... lobbingu. - Po aferze hazardowej, kiedy zaczęto interesować się tym tematem, pojawiły się co najmniej dwa projekty, które nie weszły ostatecznie do prac legislacyjnych, ale ten problem będzie wracał. To najbardziej elementarny przykład lobbingu wokół samego lobbingu, w sensie regulacyjnym - wyjaśniał w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Krzysztof Jasiecki, socjolog z PAN zajmujący się m.in. tematyką lobbingu (zobacz cały wywiad).