Największe afery taśmowe

Największe afery taśmowe

Obraz

/ 13"Gwóźdź do trumny Leppera"; taśmy zmieniły wszystko

Obraz
© PAP

Sześć wielkich afer, które doprowadziły do upadku rządów i zakończyły wiele politycznych karier - to efekt miniaturyzacji i upowszechnienia urządzeń do nagrywania obrazu i dźwięku. Ujawnianie nagrań prywatnych rozmów polityków i biznesmenów pokazało, jak w praktyce wygląda polityka. Negatywni bohaterowie afer ujawnionych dzięki nagraniom nie ponieśli jednak żadnych konsekwencji prawnych. Wyjątkiem była tylko afera Rywina, w konsekwencji której Lew Rywin został skazany na dwa lata więzienia, a trzy inne osoby, 10 lat po aferze, otrzymały wyroki więzienia w zawieszeniu. Również w pozostałych aferach, konsekwencje polityczne ponosiło tylko wąskie grono osób bezpośrednio uczestniczących lub tylko wymienionych w rozmowach.

Czy nagłośniona przez media kolejna afera taśmowa z politykami PSL w roli głównej, wprowadzi zamieszanie na scenie politycznej? Wszystko wskazuje na to, że koalicja, mimo dymisji Marka Sawickiego, ministra rolnictwa, przetrwa, bo - jak zgodnie twierdzą członkowie PO i PSL - alternatywy nie ma.

Zobacz, jak nagrania zmieniały scenę polityczną III RP.

(mb,neska/wp.pl)

/ 13"Leszek nie jest sam"

Obraz

27 grudnia 2002 roku "Gazeta Wyborcza" ujawniła fragmenty nagranej 22 lipca rozmowy redaktora naczelnego gazety Adama Michnika z Lwem Rywinem. Dało to początek pierwszej dużej aferze III RP ujawnionej na podstawie nagrania. Z fragmentów stenogramu rozmowy ujawnionych w "Wyborczej" wynika, że Rywin w imieniu "grupy trzymającej władzę" obiecuje "załatwienie" korzystnej dla Agory - wydawcy "GW" poprawki do ustawy medialnej umożliwiającej zakup telewizji Polsat. W zamian domaga się 60 mln zł łapówki, która miała być przekazana mocodawcom Rywina. 23 lipca, dzień po nagranej rozmowie, rząd SLD-PSL przyjmuje korzystną dla Agory poprawkę do ustawy medialnej.

W nagranej rozmowie Lew Rywin mówi m.in.: "I ta grupa po prostu, znaczy jak gdyby z jednej strony mówi: gwarantuje ci ustawę i gwarantuje ci akceptację zakupu. Czy to dojdzie do tego, czy nie, to jest wasza sprawa, ja na ten temat też mam swój pomysł. I oni chcą wykorzystać mnie do zrobienia, żeby to było bardzo koszerne i czyste. I ponieważ ta grupa trzyma w ręku władzę, a jest zainteresowana środkami, bo są im potrzebne, powiedzieli, że mogą to... Władza im daje gwarancje, że to będzie przeprowadzone.

Rywin gwarantuje Michnikowi: "W ustawie będzie to, co będziecie chcieli. Znaczy, w ogóle będziecie mieli te wszystkie wasze postulaty." Adam Michnik próbował w rozmowie upewnić się, kogo dokładnie reprezentuje Lew Rywin:

Michnik: Klucz jest w dwóch miejscach tak naprawdę. Po pierwsze - jeżeli to jest wiadomość, message od Leszka Millera, to ja to biorę. Ja żadnego innego message nie biorę serio. Już za dużo mnie wykiwali.
Rywin: To ja jestem gwarantem.
Michnik: Że to od Leszka.
Rywin: Ale on nie jest sam.

/ 13Rywin sam "trzymał władzę"?

Obraz

10 stycznia 2003 roku na wniosek Prawa i Sprawiedliwości, w sejmie powstaje komisja śledcza, która ma zająć się wyjaśnieniem afery. Jej prace trwają przez ponad rok, w tym czasie posłowie przesłuchali m.in. premiera Leszka Millera. Próbowano przesłuchać również prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, ten jednak odmówił stawienia się przed komisją. Dzięki pracy w komisji popularność zyskali posłowie opozycji, m.in. Zbigniew Ziobro z PiS, Jan Rokita z PO i Renata Beger z Samoobrony. Komisja przyjęła jako końcowy raport ze swoich prac, raport Anity Błochowiak z SLD, w którym posłanka stwierdza, że Lew Rywin działał sam, a "grupa trzymająca władzę", na którą się powoływał, nie istnieje. Sejm opowiedział się za bardziej radykalnym raportem sporządzonym przez Zbigniewa Ziobrę, postulującego postawienie przed Trybunałem Stanu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Leszka Millera.

Najsurowszą karę w aferze Rywina poniósł sam Lew Rywin - został skazany na dwa lata więzienia i 100 tys. zł grzywny. Wyroki w zawieszeniu otrzymali także, po niemal 10 latach, Aleksandra Jakubowska, była wiceminister kultury, Iwona G. z KRRiT oraz urzędnik z ministerstwa kultury Tomasz Ł. Konsekwencje polityczne afery poniósł również rząd SLD-PSL, który po wyborach w 2005 roku stracił władzę. Poparcie dla SLD było tak niskie, że do sejmu nie dostało się wielu czołowych polityków ugrupowania, m.in. premier Leszek Miller.

/ 13Tajne rozmowy Renaty Beger z politykami PiS

Obraz

Kolejną polityczną burzę wywołała w 2006 roku Renata Beger. Posłanka Samoobrony, główna bohaterka "afery taśmowej", zasłynęła z "rozmów kontrolowanych", jakie prowadziła w poselskim pokoju z czołowymi politykami PiS - Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem.

Beger negocjowała z politykami Prawa i Sprawiedliwości warunki, na jakich mogłaby przejść do PiS. Zażądała stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Podczas nagranych kamerą telewizji TVN rozmów, Lipiński zapewniał posłankę, że może to załatwić, wystarczy mu jedna rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim. Beger domagała się też pierwszego miejsca na liście wyborczej PiS w pilskim okręgu wyborczym dla siebie, a dla "jej ludzi z terenu" - stanowisk pracy i dwóch wysokich miejsc w wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Chciała też, by "jakoś załatwić" wytoczone przeciwko niej sprawy sądowe. Minister odpowiedział, że spraw, które się toczą, nie można zatrzymać, ale obiecał konsultacje prawne.

W kolejnej ujawnionej przez TVN rozmowie, Lipiński mówił, że premier "nie wyraził na razie zgody" na objęcie przez posłankę stanowiska w ministerstwie. Podczas rozmowy pojawiła się kwestia weksli, które podpisywali posłowie Samoobrony. Beger pytała, czy nie ma możliwości zabezpieczenia finansowego. Lipiński odpowiedział, że teoretycznie jest możliwość stworzenia przez sejm specjalnego funduszu na ten cel.

Rozmowa Beger z Wojciechem Mojzesowiczem z PiS również ujrzała światło dzienne:

Wojciech Mojzesowicz: Jak zdobędziemy większość, to wywalimy Filipka, zostaniesz przewodniczącą komisji no...

Renata Beger: No tak.

Wojciech Mojzesowicz: Wywalimy Filipka i w d...(...) Rozmawiałem wczoraj z tym od piłki też. My byśmy go zrobili ministrem sportu, no ale, k..., jechał po pijanemu i jest z tym kłopot.

/ 13Prokuratura umorzyła śledztwo ws. "Begergate"

Obraz

Ujawnione pod koniec września 2006 roku „taśmy prawdy”, jak nazwał je TVN, doprowadziły do zawieszenia rozpoczętych kilka dni wcześniej rozmów koalicyjnych między dotychczasowymi koalicjantami (PiS i LPR) a PSL.

Jarosław Kaczyński w orędziu telewizyjnym tłumaczył, że ujawnienie taśm to prowokacja, atak układu, który tworzył w Polsce grupy trzymające władzę, a on sam nie zamierza odejść: "Takie rozmowy to nie korupcja, a rokowania. Nazwanie takich rokowań korupcją jest kłamstwem i hipokryzją" - podkreślał ówczesny premier. Z kolei Marek Suski (PiS) zarzucił TVN manipulowanie aferą a Adam Lipiński bronił się, mówiąc, że to Beger chciała spotkania i to ona zażądała stanowisk w PiS w zamian za odejście z Samoobrony.

Miesiąc po ujawnieniu "Begergate" poseł Wojciech Mojzesowicz, podał się do dymisji ze stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, a Renata Beger została ukarana naganą przez Komisję Etyki Poselskiej.

Śledztwo, które toczyło się po złożeniu zawiadomienia do prokuratury przez Renatę Beger, zostało umorzone wobec braku cech przestępstwa "obietnicy uzyskania korzyści majątkowej".

/ 13"Przekręty szły"

Obraz

14 września 2006 roku w siedzibie Bartimpeksu przy Alei Szucha w Warszawie były premier z rządu SLD Józef Oleksy spotkał się z Aleksandrem Gudzowatym, jednym z najbogatszych Polaków oraz z Janem Bisztygą, pułkownikiem wywiadu cywilnego z czasów PRL i doradcą premiera Leszka Millera w latach 2001-2003. Podczas prywatnej rozmowy, Józef Oleksy przyznał, że w czasach rządów SLD dochodziło do licznych nieprawidłowości, w rządowych elitach wiadomo było także o aferach, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Były premier mówił m.in. o stosunku lewicy do Polski. - Ja nigdy nie miałem jej w d... (...) bo ja jestem patriotą. (...) Moja sitwa lewicowa i owszem, miała w d... - mówił w rozmowie Oleksy. Stenogramy z nagrań zostały opublikowane 21 marca 2007 roku przez "Wprost" i 22 marca przez "Dziennik".

Oleksy: Co myśmy robili?
Gudzowaty: Przekręty głównie.
Oleksy: Przekręty szły, tak.
Gudzowaty: Prywatyzacja, to wszystko.
Oleksy: Ja tyle ci powiem, że jak patrzę na tę komisję śledczą, to tak frontalny atak na nią nie jest przypadkowy.

W rozmowie pojawiały się liczne wtrącenia na temat najważniejszych problemów polskiej polityki i gospodarki. Józef Oleksy mówił m.in. o sprzedaży polskich banków zagranicznemu kapitałowi. Zwracał uwagę, że Polska jest w tej kwestii ewenementem.

Oleksy: Najpierw budowałem potęgę polskiej bankowości poprzez tę dwupionową konsolidację i jak tylko przestałem być premierem, Olechowski pierwsze co zrobił, to rozwalił blok konsolidacyjny wokół Banku Handlowego. I sprzedali Citibankowi cały Bank Handlowy. To samo z Naftą robiłem. To ja powołałem Naftę Polską, żeby połączyć potencjał paliwowy w Polsce. To co wyszło? Wyszło, to co wyszło. I nie mam sobie nic do zarzucenia z punktu widzenia moich postaw, jeżeli idzie o konsolidację. (fragment niezrozumiały) było słuszne. Natomiast gangi kosmopolityczne rozkradły Polskę, niestety.
Gudzowaty: Przyjeżdżały i uczyły naszych pewnych procedur.
Oleksy: Za duże pieniądze.
Gudzowaty Małpowali i w ten sposób nauczyli nas samych siebie op...ć.
Oleksy: Dokładnie tak było.

/ 13Będę teraz ostry...

Obraz

Podobnie jak w przypadku pozostałych nagrań, rozmowa stała się na kilka dni głównym tematem dla mediów, skupiono się jednak głównie na ciekawostkach, wulgarnym niekiedy języku oraz osobistych opiniach premiera o znanych osobach. Wiele poważnych spraw poruszonych w rozmowie nie zyskało większego rozgłosu.

Józef Oleksy mówił m.in. o czterystumetrowym apartamencie na Wilanowie, który Aleksander Kwaśniewski miał dostać od Ryszarda Krauzego oraz o budowanym przez Kwaśniewskiego domu. - Żeby się nie wiem jak naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje na wylegitymizowanie tego. Uważam, że jedyną karą boską za ewentualne tego typu chciwości jest niemożność wylegitymizowania tych pieniędzy. A natomiast jakbyś chciał znać możliwe podstawy do posądzeń przy młodym Millerze, wiem że on się zgłosił miesiąc temu do agencji nieruchomości w poszukiwaniu domu do miliona dolarów - mówił Oleksy.

Były premier opowiada też o aferze korupcyjnej z udziałem syna Leszka Millera. - Znaczy, ja nie mam wątpliwości kto za tym stał. Dołączanie ciebie (Gudzowatego - przyp. red.), to jest w ogóle sztuczna sprawa. Ty nie byłeś potrzebny, żeby było to, co było wiadomo. Bo wszyscy o tym. Artykuły były przygotowane, miały się drukiem ukazać, były zdejmowane dzień przed ukazaniem się. Młody miał przecież być aresztowany po powrocie ze Stanów na lotnisku i Woźniakowski za...ł do Stanów, żeby go powstrzymać. Wrócił cztery miesiące później, jak Leszek był już premierem. Co robił w Stanach, kto mu organizował, kto się nim opiekował, co on tam...? - opowiada Józef Oleksy.

Publikacja treści rozmów nie pociągnęła za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Zamiast tego, uwagę zwróciło wiele ciekawostek i zabawnych stwierdzeń, m.in. o odświeżaniu umysłu przez czytanie książek. - Teraz ze mną nie wygrasz na słowa, bo ja bardzo dużo czytam. Odświeżam umysł i k... będę jak brzytwa ostry - deklarował Józef Oleksy.

/ 13"Gwóźdź Ziobry" pogrążył Leppera

Obraz

O zwyczaju nagrywania swoich gości przez Zbigniewa Ziobrę mówił kilka lat temu w wywiadzie dla "Newsweeka" Janusz Kaczmarek: "Były takie wizyty, przed którymi Ziobro informował współpracowników, że będzie swoich gości nagrywał z ukrycia. Nawet do mnie mówił, że za chwilę będzie kogoś nagrywał. W tym celu do ministerstwa zostały zakupione dyktafony. Sądzę, że minister Ziobro lubi dominować nad innymi. Próbuje też obsadzać swoimi ludźmi wszelkie kluczowe stanowiska i zdobywać przyczółek za przyczółkiem na drodze do jak największej władzy. Taką taktykę zastosował najpierw w Krakowie i Małopolsce, potem w ministerstwach i spółkach państwowych, a wreszcie w prokuraturze".

Jedno z takich nagrań stało się gwoździem do trumny Andrzeja Leppera ws. "afery gruntowej". Sprawa została ujawiona 9 lipca 2007, gdy premier Jarosław Kaczyński zdymisjonował Andrzeja Leppera. Ujawniono, że trzy dni wcześniej CBA zatrzymało jego współpracownika Piotra Rybę oraz prawnika Andrzeja Kryszyńskiego, którzy w imieniu Leppera i swoim mieli domagać się łapówki za pomoc w odrolnieniu gruntu.

Do wręczenia jej, w opinii szefa CBA, nie doszło z powodu demaskującego akcję "przecieku" informacji. Prokuratura nie wyjaśniła, kto mógł być jego źródłem przecieku i jak do niego doszło. Podejrzenia dotyczyły ówczesnego szefa MSW Janusza Kaczmarka, który - jak twierdziła prokuratura - miał dzień przed akcją CBA rozmawiać z Ryszardem Krauze w hotelu Marriott tuż przed jego spotkaniem z posłem Samoobrony RP Lechem Woszczerowiczem. Ten zaś miał przekazać informację o prowokacji Andrzejowi Lepperowi, która w dalszej kolejności miała być przekazana Piotrowi Rybie przez Janusza Maksymiuka.

/ 13Lider Samoobrony usłyszał zarzuty za składanie fałszywych zeznań

Obraz

Szef Samoobrony zaprzeczył, jakoby miał zostać uprzedzony za pośrednictwem Lecha Woszczerowicza i zarzucił Ziobrze, że to właśnie od niego dowiedział się o planowanej akcji CBŚ w ministerstwie rolnictwa. Były minister sprawiedliwości zaprzeczył i jako dowód przedstawił rozmowę z Lepperem, którą potajemnie nagrał na dyktafon. Zarejestrowaną rozmowę nazwał "gwoździem do politycznej trumny Leppera".

Ziobro tłumaczył, że to Lepper nalegał, by odbyła się taka rozmowa, a były minister sprawiedliwości zwlekał z nią, bo wiedział, że będzie to "rozmowa podwyższonego ryzyka". Jak mówił, obawiał konwersacji w cztery oczy na temat prowadzonych ws. działaczy Samoobrony śledztw. Podkreślił, że w końcu się na nią zgodził, bo lider Samoobrony szantażował go zerwaniem koalicji i twierdził, że jest szykanowany przez prokuraturę.

„Były sygnały, iż może dojść do próby skompromitowania mnie bądź nawet fizycznego wyeliminowania, zlikwidowania - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dlatego - jak tłumaczy - nagrywał rozmowę z Andrzejem Lepperem i dostał ochronę BOR.

Oględziny zapisu nagrania rozmowy Zbigniewa Ziobry z Andrzejem Lepperem nie potwierdziły, by minister sprawiedliwości wypowiadał podczas niej słowa świadczące o uprzedzeniu Leppera o planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa.

W 2008 r., z braku danych uzasadniających podejrzenie przestępstwa, śledztwo w wątku o przeciek dotyczący "fałszywego oskarżenia" Ziobry przez Leppera umorzono. Rok później warszawski sąd uwzględnił zażalenie Ziobry na decyzję prokuratury i uchylił umorzenie, nakazując kontynuowanie śledztwa.

W połowie 2010 roku doszło do ponownej konfrontacji Leppera z Ziobrą. Obaj politycy podtrzymali wówczas swoje wcześniejsze wersje. Dwa miesiące później śledczy przedstawili Lepperowi zarzut składania fałszywych zeznań, za co groziło mu do 3 lat więzienia. W październiku 2010 r. sporządzili akt oskarżenia, który przesłali do sądu w Koszalinie. Gdy proces trafił ponownie na wokandę Lepper powiedział, że nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W 2011 roku, po śmierci lidera Samoobrony, sąd umorzył wszystkie prowadzone wobec niego postępowania.

10 / 13"Na 90 procent Rysiu, że załatwimy"

Obraz

1 października 2009 roku "Rzeczpospolita" publikuje stenogramy z nagrań rejestrowanych przez CBA rok wcześniej rozmów m.in. Zbigniewa Chlebowskiego, szefa klubu parlamentarnego PO z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem działającym w branży hazardowej. Z rozmów wynika, że Sobiesiak jest zainteresowany korzystnym dla siebie kształtem ustawy hazardowej. Biznesmen szukał dla siebie wsparcia wśród wpływowych osób w rządzie. Zapewnienie pomocy otrzymał od Zbigniewa Chlebowskiego, z którym jak wynika z rozmów, łączą go dobre prywatne relacje. W rozmowach powoływał się m.in. na spotkania z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i Grzegorzem Schetyną. Spotkania z tymi politykami nie zostały w żaden sposób zarejestrowane, mimo to obaj stracili ministerialne stanowiska.

Chlebowski i Sobiesiak spotykali się w ustronnych miejscach, m.in. na cmentarzu w Marcinkowicach. Opublikowane stenogramy pochodzą z podsłuchiwanych rozmów telefonicznych.

Ryszard Sobiesiak: No wiem, no k..., no przecież, no ja chciałem się, chciałem właśnie zapytać, co tam, jest jakaś szansa? No bo wiesz, k..., daj spokój, mam nadzieję, że tam ze mną już będzie wszystko w porządku, nie?
Zbigniew Chlebowski: Z tobą na... na dziewięćdziesiąt procent, Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo, tak ci powiem.
Ryszard Sobiesiak: To są k... tak, ja wiem. Ale byś wykorzystał do tego, k..., Mirka i... i... tego drugiego, nie?

11 / 13Nielegalny lobbing zgodny z prawem

Obraz

Po ujawnieniu stenogramów Zbigniew Chlebowski został zawieszony w pełnieniu funkcji szefa klubu parlamentarnego, 5 października 2009 roku do dymisji podał się Mirosław Drzewiecki. Dwa dni później dymisję złożyli szef MSWiA Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Adam Szejnfeld, sekretarze stanu z kancelarii premiera - Sławomir Nowak i Rafał Grupiński oraz rzecznik prasowy rządu Paweł Graś. W konsekwencji afery stanowisko stracił również szef CBA Mariusz Kamiński.

Sprawę nielegalnego lobbingu przy ustawie hazardowej miała wyjaśnić sejmowa komisja śledcza, powołana 4 listopada 2009 roku. Dzięki pracy w komisji dużą popularność zyskał m.in. jej przewodniczący Bartosz Arłukowicz, wówczas poseł SLD.

7 kwietnia 2011 roku prokuratura poinformowała o umorzeniu śledztwa w sprawie afery hazardowej, w konsekwencji nikomu nie postawiono zarzutów. Arkadiusz Buśkiewicz, jeden z prokuratorów prowadzących sprawę, pytany przez dziennikarzy, czy w można mówić o tym, że doszło do nielegalnego lobbingu odpowiedział: - Zapisy ustawy nie przewidują przepisów penalizujących nielegalne prowadzenie tej działalności.

Brak odpowiednich przepisów określających kary za taką działalność to również efekt... lobbingu. - Po aferze hazardowej, kiedy zaczęto interesować się tym tematem, pojawiły się co najmniej dwa projekty, które nie weszły ostatecznie do prac legislacyjnych, ale ten problem będzie wracał. To najbardziej elementarny przykład lobbingu wokół samego lobbingu, w sensie regulacyjnym - wyjaśniał w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Krzysztof Jasiecki, socjolog z PAN zajmujący się m.in. tematyką lobbingu (zobacz cały wywiad).

12 / 13Rozmowy o "ciepłych posadkach"

Obraz

Niezatapialne PSL przeżyło wstrząs i nadszarpnęło swój wizerunek po tym, jak do mediów wyciekły stenogramy opublikowane przez "Puls Biznesu". Nagrana ukrytą kamerą rozmowa Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, a jednocześnie prawej ręki Waldemara Pawlaka z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego, wywołała konsternację opinii publicznej.

"Gazeta Wyborcza", która szerzej opisała sprawę podała, że rozmowa odbyła się prawdopodobnie na początku stycznia, tuż po odwołaniu Łukasika ze stanowiska. "Łukasik, rozżalony po utracie stanowiska szefa ARR, opowiada o machlojkach, których - jego zdaniem - dopuszczają się osoby związane z Ministerstwem Rolnictwa oraz spółkami skarbu państwa związanymi z rolnictwem" - wyjaśniała gazeta.

Łukasik mówił Serafinowi - o czym pisze "GW" - o wykorzystywaniu państwowego majątku przez niektórych działaczy Stronnictwa dla własnych korzyści, o zarządzaniu spółkami skarbu państwa jak własnym folwarkiem. Jest również mowa o obchodzeniu ustawy kominowej (ograniczającej zarobki prezesom), o licznych i kosztownych delegacjach służbowych polegających na zwiedzaniu świata z rodzinami, o "ciepłych posadkach" w radach nadzorczych zarezerwowanych dla "swoich". Politycy rozmawiają też o przygotowywaniu państwowych spółek do prywatyzacji, ale tak, by wpadły w ręce działaczy PSL.

W stenogramach pojawia się też wątek należącej do ARR spółki Elewarr. - Oni są tam zaprzyjaźnieni towarzysko, myślę, że biznesowo i w każdym innym obszarze. Także razem imprezują i w różny sposób to raz. On traktuje ten Elewarr jako swoją spółkę - opisuje działania dyrektora generalnego Elewarru Łukasik.

13 / 13"Rozmowa dwóch sfrustrowanych ludzi nie zagraża koalicji"

Obraz

Kilka dni po publikacji Marek Sawicki, szef resortu rolnictwa, podał się do dymisji. Choć Donald Tusk przyjął jego rezygnację, opozycja uważa, że odejście ministra nie rozwiązuje sprawy.

Premier ogłosił, że w najbliższych dniach prace resortu będzie nadzorował on sam. Decyzję w sprawie powołania nowego ministra rolnictwa podejmie po przygotowaniu ewentualnych wniosków personalnych w agencjach rolnych i po ustaleniu "czytelnych zasad postępowania". Premier chce też zmienić zasady wynagradzania w spółkach Skarbu Państwa - to pokłosie ujawnienia gigantycznych zarobków jednego z działaczy PSL, zatrudnionego w spółce Elewarr..

Zdaniem Adama Hofmana, rzecznika PiS, "afera taśmowa" ma część cech "afery Rywina". Tak samo w "aferze Rywina" przez długi czas Warszawa mówiła, że coś jest na rzeczy. Tak samo w tej sprawie wiedzieliśmy, że te taśmy istnieją. (...) Ale Donald Tusk to zatrzymał, bo jest Euro 2012 i na razie nie należy tego ruszać - powiedział. - Tak jak wtedy Adam Michnik, tak teraz Donald Tusk nie powiadomił prokuratury, organów ścigania - twierdzi Hofman.

Jak na razie nic nie wskazuje jednak na to, by po aferze z udziałem ludowców, mogło dojść do tąpnięcia w koalicji. Grzegorz Schetyna powiedział na antenie radiowej Trójki, że nowy minister rolnictwa będzie najprawdopodobniej wybrany przez PSL. Jednocześnie zaznaczył, że na dziś PO nie ma alternatywy dla koalicji z PSL.

W podobnym tonie wypowiedział się lider ludowców. Waldemar Pawlak stwierdził krótko: "Rozmowa dwóch sfrustrowanych ludzi nie zagraża koalicji PO-PSL"

(mb,neska/wp.pl)

Wybrane dla Ciebie
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory