"Znajomym urodził się chłopiec. Ma usta aż do uszu, jednego uszka brak"
"Moja córka niedawno powiedziała: 'Mamo, jeśli urodzę potworka, to i tak będę go kochała'. Wyobraża pani sobie?! Chodzi do dziesiątej klasy, a już ma takie myśli. Jej koleżanki... Wszystkie o tym myślą... Naszym znajomym urodził się chłopiec... wyczekiwane, pierwsze dziecko. Przystojna młoda para. A chłopiec ma usta aż do uszu, jednego uszka brak...
(...) Przepłakałam wczoraj całą noc...; Mąż wspominał: 'Byłaś taka ładna'. Wiem, o czym chciał... Patrzę przecież do lustra... Każdego ranka... Mam czterdzieści lat, a można by mi dać sześćdziesiąt; tutaj ludzie szybko się starzeją. Dlatego dziewczyny śpieszą się z zamążpójściem. Ich młodość potrwa krótko, więc nie chcą jej marnować". Nadieżda Afanasjewna Burakowa, mieszkanka osiedla miejskiego Chojniki.
Na zdjęciu: opuszczone przedszkole w wyludnionym mieście Prypeć. W promieniu 30 kilometrów od elektrowni ewakuowano ponad 130 tysięcy osób, tworząc zamkniętą strefę ochronną.