Najnowszy sondaż prezydencki. "Nikt tak naprawdę nie jest pierwszy"
Już tylko godziny dzielą nas od ciszy wyborczej przed II turą wyborów prezydenckich. Kandydaci mają ostanie chwile na przekonanie niezdecydowanych, którzy według najnowszego sondażu prezydenckiego będą języczkiem u wagi.
10.07.2020 | aktual.: 10.07.2020 14:39
Najnowszy sondaż prezydencki pracowni IBRiS dla "Rzeczpospolitej" został przeprowadzony 8 lipca na próbie 1100 Polaków z czynnym prawem do głosowania. Badanie wykonano metodą CATI (wywiady komputerowe wspomagane telefonicznie - przyp. red.).
Najnowszy sondaż prezydencki. Szykuje się rekordowa frekwencja
Gdyby II tura wyborów prezydenckich odbyłaby się dziś, moglibyśmy liczyć na rekordową frekwencję. Udział w niej zadeklarowało aż 67 proc. ankietowanych, przy czym jest to suma odpowiedzi respondentów, którzy wybrali odpowiedzi "zdecydowanie tak" oraz "raczej tak".
Według wyników najnowszego sondażu prezydenckiego w II turze wyborów prezydenckich, w której naprzeciw siebie staną Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, wygrałby prezydent Warszawy. Na Rafała Trzaskowskiego swój głos oddałoby 45,3 proc. ankietowanych. Urzędujący prezydent mógłby liczyć na poparcie 44,4 proc. badanych.
Najnowszy sondaż prezydencki. "Nikt tak naprawdę nie jest pierwszy"
Widzimy więc, że różnica głosów między wynikiem obu kandydatów jest niewielka. Według najnowszego sondażu prezydenckiego IBRiS dla "Rz" to zaledwie 0,9 punktu procentowego, co oznacza również, że wygrana Trzaskowskiego nie będzie przesądzona.
- W tym sondażu nikt tak naprawdę nie jest pierwszy - stwierdza w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marcin Duma, szef IBRiS. - Żeby móc mówić o czyjejś prawdziwej przewadze, wynik musiałby być co najmniej 53:47 - podkreśla.
Świadczy o tym m.in. liczba wyborców niezdecydowanych. Według najnowszego sondażu prezydenckiego IBRiS dla "Rz", tego, na kogo odda swój głos, pewnych nie jest aż 10,3 proc. ankietowanych. To właśnie o głosy tych osób przez ostatnie dwa tygodnie walczyli Rafał Trzaskowski z Andrzejem Dudą.
Najnowszy sondaż prezydencki. Różnica głosów w granicach błędu
O tym, że żaden z kandydatów nie może być pewnym wygranej, świadczy także najnowszy sondaż przeprowadzany przez Instytut Badań Pollster dla "SE".
Badanie przeprowadzone w dniach 8-9 lipca na grupie 1058 wyborców wskazuje na zwycięstwo Andrzeja Dudy. Według sondażu pracowni Pollster różnica głosów będzie nieznaczna. Na urzędującego prezydenta swój głos chce oddać 50,72 proc. ankietowanych. Rafał Trzaskowski mógłby liczyć na poparcie 49,28 proc. wyborców.
Różnica głosów między Dudą a Trzaskowskim według sondażu prezydenckiego dla "SE" wynosi dokładnie 1,44 puntu procentowego. To jednak wciąż za mało, by być pewnym wygranej. Różnica błędu statystycznego w przypadku sondaży przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie około 1000 osób wynosi +/- 3 punkty procentowe.
Do tego dochodzi grupa niezdecydowanych. Według najnowszego sondażu prezydenckiego pracowni Pollster tych jest około 4 proc. - Sondaż pokazuje, że to Duda jest lekkim faworytem, ale nie skreślałbym Trzaskowskiego. Obaj kandydaci stawiają na mobilizowanie swoich zwolenników, ale też walkę o głosy niezdecydowanych - zaznacza w rozmowie z "SE" prof. Antoni Dudek z UKSW.
Piątek to ostatni dzień kampanii. O północy rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21 w niedzielę. Wtedy też poznamy wstępne sondażowe wyniki exit poll.
Źródło: "Rzeczpospolita" / "Super Express"