Joseph Kony
W przeciwieństwie do prezydenta Sudanu, Joseph Kony nie występuje na publicznych wiecach poparcia i nie pozuje często do zdjęć. Przerażają natomiast zdjęcia ofiar rebeliantów z Armii Bożego Oporu (Lord Resistance Army), na której czele stoi, terroryzując od ponad 20 lat mieszkańców Ugandy i przygranicznych terenów DR Konga oraz Południowego Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Zabójstwa, podpalenia, zbiorowe gwałty, obcinanie rąk, uszu, nosów i warg – takimi metodami posługuje się LRA.
Kony chce utworzyć państwo oparte na Dekalogu. W dążeniu do swojego celu, nie waha się porywać dzieci i wcielać je w szeregi swojej armii. Według organizacji praw człowieka, Armia Boskiego Oporu uprowadziła około 20 tys. dzieci, które stają się małymi żołnierzami lub seksualnymi niewolnikami. Sam lider LRA ma ponoć 60 żon i dwa razy tyle potomków.
Kony stanął na czele rebeliantów w 1988 r., po tym, jak przyśnił mu się Duch Święty. Wcześniej podobne wizje miała jego kuzynka, Alicia Auma, która była liderką ruchu skupiającego ludzi Acholi niezadowolonych z rządów prezydenta Yoweri Museveniego. Rządowe siły rozgromiły jednak ruch Aumy, a ona sama musiała uciekać z kraju.