Najbardziej poszukiwani zbrodniarze
Za ich głowy dają grube miliony
Jak wygląda diabeł w ludzkiej skórze?
Mają na sumieniu wiele istnień, pozbawili rodziców tysiące dzieci. Często za ich głowy wyznaczane są niebotyczne nagrody, mimo to oni od lat pozostają nieuchwytni. Zobacz galerię najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy.
Ratko Mladić
Głównym zarzutem stawianym Mladiciowi jest przeprowadzenie masakry bośniackich muzułmanów w Srebrenicy w lipcu 1995 roku. Zginęło wtedy blisko 8000 osób, głównie mężczyzn i chłopców.
Mladica obciąża się odpowiedzialnością także za rozpoczęcie kampanii ostrzału snajperskiego i bombardowania Sarajewa, stolicy Bośni.
18 lipca 2008 roku w Belgradzie ujęto innego zbrodniarza, Radovana Karadzicia, który obok Mladicia był najbardziej poszukiwanym człowiekiem w Europie. Ujęcie byłego prezydenta Republiki Serbskiej pobudziło nadzieje, że aresztowanie generała jest tuż-tuż...
Ratko Mladić
Ratko Mladić będzie jednak dużo trudniejszy do złapania niż niepopularny Karadzić. Wielu Serbów, szczególnie starszych, ciągle uważa Mladića za bohatera wojennego i chętnie udzieli mu schronienia.
Mladić przez wiele lat ukrywany był przez serbską armię i służby specjalne. Kilka lat temu rząd Serbii rozpoczął starania o przyjęcie do Unii, a Bruksela pojmanie Mladića uważa za jeden z najważniejszych warunków dla jakichkolwiek konkretnych negocjacji. Szczególnie mocno przy tym punkcie obstają Holendrzy, których żołnierze mieli ochraniać uchodźców w Srebrenicy.
Wieści o miejscu pobytu, jak i stanie zdrowia Mladicia pojawiają się w mediach regularnie, lecz nigdy nie znajdują potwierdzenia.
Za pomoc lub ujęcie Mladića władze Serbii wyznaczyły nagrodę 10 mln euro, a Amerykanie 5 mln dolarów.
Goran Hadďż˝ić
Serbski polityk. Swoja karierę zaczynał jako młody komunista. Na pczątku lat 90. poprzedniego wieku był politycznym liderem Serbów mieszkających w Chorwacji, prezydentem Republiki Krainy, która w 1991 roku oderwała się tymczasowo od Chorwacji. Goran Hadďż˝ić poszukiwany jest przez Międzynarodowy Trybunał Karny dla Byłej Jugosławii, który stawia mu 14 zarzutów, m.in. o zbrodnie wojenne. Hadďż˝icia obciąża się odpowiedzialnością za zaplanowanie morderstw i deportacji setek Chorwatów.
Po tym jak wojsko chorwackie stłumiło rebelię Republiki Krainy, Hadďż˝ić zamieszkał w Nowym Sadzie w Serbii. 13 lipca 2009 roku serbskie MSZ otrzymało z Hagi akt oskarżenia Hadďż˝icia. Na kilkanaście godzin przed wydaniem nakazu aresztowania, były polityk wyszedł z domu i od tego czasu nikt nie wie, gdzie jest. Powszechnie wierzy się, że został ostrzeżony przez kogoś z ministerstwa.
W 2010 roku serbski rząd ogłosił, że za pomoc z aresztowaniu Hadďż˝icia zapłaci 14 mln dolarów.
Bosco Ntaganda
Wojskowy szef sztabu kongijskiego Congrès national pour la dďż˝fense du people (CNDP), zbrojnej organizacji walczącej na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga.
Brał aktywny udział w walkach, które wybuchły w DR Konga po osiedleniu się na wschodzie kraju milionów uchodźców Hutu z Rwandy. Było wśród nich co najmniej kilkadziesiąt (a według niektórych rachunków kilkaset) tysięcy ludobójców, którzy zaczęli mordować kongijskich Tutsich. Starcia te eskalowały najpierw w wojnę domową, a w latach 1998-2003 w konflikt, w który zaangażowało się osiem afrykańskich państw.
Zginęło wtedy ponad pięć milionów ludzi.
Bosco Ntaganda
Przez żołnierzy często nazywany jest "Terminatorem".
W 2006 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wystosował za Ntagandą akt oskarżenia za to, że w latach 2002-2003, gdy był dowódcą w Forces Patriotiques pour la libération du Congo, rekrutował do swoich oddziałów i wysyłał do walki dzieci poniżej 15. roku życia. Jednak już przed 2002 roku Ntaganda miał opinię bardzo brutalnego, momentami bezwzględnego dowódcy.
CNDP odmawia wydania swojego szefa sztabu.
Félicien Kabuga
Rwandyjski biznesman i multimilioner. Oskarżony o finansowanie ludobójstwa w Rwandzie. Płacił za broń, utrzymywał bojówki Interhamwe i sponsorował Radio Television Mille Collines – tak zwane ,,radio nienawiści”, które nawoływało do eksterminacji wszystkich Tutsich.
Po ludobójstwie zbiegł do Demokratycznej Republiki Kongo, a później do Kenii. Nie wiadomo jednak, gdzie dokładnie się znajduje. Rząd kenijski wielokrotnie oskarżany był o skrywanie zbrodniarza. W zeszłym roku pojawiły się niepotwierdzone doniesienia, iż przebywać ma w Norwegii.
W kwietnie 1999 roku Międzynarodowy Trybunał Karny dla Rwandy wystosował za nim list gończy. Rząd USA oferuje 5 milionów dolarów za informacje, które doprowadziłyby do jego pojmania.
Osama bin Laden
Opis: wysoki, szczupły, ciemne oczy i oliwkowa cera. Znaki szczególne: leworęczny, może się poruszać o lasce – tak opisany jest Osama bin Laden, człowiek numer jeden na liście najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie stworzonej przez amerykańskie FBI.
Oskarża się go o ataki bombowe na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii w 1998 r., w których zginęło ponad 200 osób oraz o zorganizowanie jednego najgłośniejszego zamachu w historii - ataków na WTC i Pentagon 11 września 2001 roku. Za informację, gdzie może się znajdować terrorysta, amerykański rząd daje 25 mln dolarów, do tej sumy dorzuca dodatkowe dwa miliony stowarzyszenie linii lotniczych. Mimo to do chwili obecnej Osama bin Laden pozostaje nieuchwytny.
Bin Laden urodził się w 1957 roku w Arabii Saudyjskiej. Jego ojciec, Jemeńczyk, dorobił się fortuny w branży budowlanej. Od młodości Osama był zainteresowany religią i jeszcze w szkole przyłączył się do Braci Muzułmanów. W wieku 17 lat miał również poślubić swoją pierwsza żonę (według CNN, Osama bin Laden ma cztery żony i ponad 20 dzieci).
W 1979 r. bin Laden wyjechał do Pakistanu, by stamtąd wspierać bojowników muzułmańskich z Afganistanu, do którego wkroczyły wojska ZSRR. Zbierał fundusze dla mudżahedinów, ale również stworzył dla nich obozy treningowe - taki był początek Al-Kaidy, czyli "Bazy".
Osama bin Laden
Po wojnie w Afganistanie wrócił do Arabii Saudyjskiej. Wkrótce wojska Iraku weszły do Kuwejtu, co podzieliło świat muzułmański. Bin Laden namawiał rodzinę królewską, by pozwoliła mu ponownie zmobilizować bojowników z Afganistanu. Ci jednak odmówili i, co gorsza w oczach Osamy bin Ladena, pozwolili na stacjonowanie w ich kraju amerykańskich wojsk. Na terenie Arabii Saudyjskiej znajdują się dwa najważniejsze miejsca kultu dla muzułmanów, nierozerwalnie związane z historią Mahometa – Mekka i Medyna. Amerykańskie bazy na saudyjskiej ziemi były więc świętokradztwem. Przyszły twórca zamachu na WTC zaczął na tyle głośno krytykować Saudów, że został wydalony z kraju.
Kolejne pięć lat spędził w Sudanie, gdzie wzmacniał swoja organizację i zbierał fundusze. Wkrótce dokonał swoich największych zamachów. Choć nie udowodniono mu winy za zamachy 11 września, w 2004 roku pojawiło się nagranie, w którym Osama bin Laden sam się przyznaje do odpowiedzialności za ataki. Mimo to, nagranie budzi wiele wątpliwości, podobnie jak wideo z 2007 roku, na którym mogły być użyte i zmontowane starsze materiały.
W poszukiwaniu Osamy bin Ladena Amerykanie ugrzęźli w trwającej już osiem lat wojnie w Afganistanie, którą porównuje się do wojny wietnamskiej. Podejrzewa się, że przywódca Al-Kaidy nie jest już nawet w Afganistanie, ale przeniósł się do Pakistanu. Niedawno natomiast media donosiły, że podczas amerykańskiego nalotu zginął syn terrorysty, Saad bin Laden - według CIA to informacja pewna na 80-85%... co i tak stanowi większy odsetek prawdopodobieństwa niż w przypadku innych informacji o aktualnym życiu Osamy bin Ladena.
Ajman az-Zawahiri
25 milionów dolarów - tyle wynosi nagroda za informacje o Ajmanie az-Zawahirim, który był określany prawą ręką, nieżyjącego już, Osamy bin Ladena. Podczas gdy bin Laden ukrywał się jako najbardziej poszukiwany terrorysta, Zawahiri straszył i groził w nagraniach umieszczanych w internecie. Stając się w ten sposób rzecznikiem Al-Kaidy.
Zawahiri urodził się z 1951 roku w Kairze w rodzinie uczonych - jego ojciec był profesorem chemii Sam przyszły numer 2 Al-Kaidy skończył studia medyczne i został chirurgiem. Mimo to jego największym zainteresowaniem była polityka. Jako nastolatek przyłączył się do Braci Muzułmanów.
Zanim zaczął działać wspólnie z Osamą bin Ladenem, Zawahiri został w 1981 roku oskarżony o udział w zabójstwie egipskiego prezydenta Anwara Sadata. Spędził w więzieniu trzy lata – ostatecznie skazano go jedynie za nielegalne posiadanie broni.
Ajman az-Zawahiri
Po wyjściu na wolność Zawahiri wyjechał do Pakistanu, gdzie pracował jako lekarz - w sąsiednim Afganistanie toczyła się już krwawa wojna. Prawdopodobnie to tam poznał bin Ladena, który także wspierał afgańskich bojowników i budował własną Bazę, Al-Kaidę.
Zawahiriego oskarża się o organizowanie zamachów, w których zginęły setki ludzi, w tym ataku na grupę turystów w egipskim Luksorze w 1997 roku, oraz zamachu na amerykańskie ambasady w 1998 roku.
Po śmierci Osamy bin Ladena sugeruje się, że to Ajman az-Zawahiri, numer 2 Al-Kaidy, może stać się numerem 1.
Na zdjęciu: Ajman al-Zawahiri gdy był dzieckiem. Zdjęcie wydrukowała gazeta "Al Hayat".
Omar al-Baszir
Konflikt w sudańskim Darfurze jest największą klęską humanitarną XXI wieku. Podczas walk zginęło 300 tysięcy ludzi, a 2,7 mln zostało przesiedlonych. Prawie 5 mln ludzi nie byłoby w stanie przeżyć następnego dnia, gdyby nie pomoc organizacji humanitarnych. Za tą tragedią stoi prezydent Sudanu - Omar al-Baszir, dlatego Międzynarodowy Trybunał Karny zdecydował się wydać za nim list gończy. To pierwszy przypadek nakazu aresztowania wobec urzędującej głowy państwa. Jeśli al-Baszir pojedzie do jednego z krajów, które uznają jurysdykcję trybunału, zostanie zatrzymany.
Prezydent Sudanu niewiele jednak sobie robi z nakazu aresztowania. Na tą okrutną nonszalancję pozwalają mu pieniądze z ropy i wsparcie Chin, którym zależy na udziale w wydobyciu z sudańskich złóż.
Choć przez część swojej ludności al-Baszir jest postrzegany jako szaleniec, to wyjątkowo chłodno działający polityk. W latach 90. ubiegłego wieku udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. Kiedy jednak z powodu goszczenia terrorysty Sudanowi zaczęła grozić obca interwencja, prezydent poprosił lidera Al-Kaidy o opuszczenie kraju. Podobnie było w przypadku przywódcy ugandyjskich rebeliantów, Josepha Kony'ego, którego al-Baszir wspierał i dozbrajał tak długo, jak było mu to na rękę.
Omar al-Baszir
Jako nastolatek al-Baszir wstąpił do armii i do dziś chętnie pokazuje się w mundurze. W 1989 roku przejął władze w Sudanie i od razu na południu kraju wybuchły walki. Animistyczna i chrześcijańska ludność tego regionu sprzeciwiała się wprowadzeniu prawa szariatu przez al-Baszira. Prezydent nie patyczkował się z własnymi obywatelami, w końcu ceną były bogate złoża ropy, które znajdują się w Południowym Sudanie.
Kiedy zakończyły się walki na Południu, wybuchł nowy konflikt w Darfurze. Prezydent Sudanu jest oskarżany o wspieranie arabskich bojówek z tego regionu – dżandżawidów, którzy dokonują masowych mordów na afrykańskich wieśniakach. Jednak i ludność afrykańska ma wiele na sumieniu. Rebelianci z JEM (Ruch na Rzecz Sprawiedliwości i Równości) i SLA (Armia Wyzwolenia Sudanu) nie oszczędzają cywilów.
Na początku 2011 roku w Sudanie Południowym odbyło się referendum niepodległościowe - większość ludności opowiedziała się za secesją. Wkrótce na mapie świata powstanie nowe państwo. Al-Baszir zapowiedział jednak, że nie odda Sudanowi Pałudniowemu roponośnego regionu Abyei.
Joseph Kony
W przeciwieństwie do prezydenta Sudanu, Joseph Kony nie występuje na publicznych wiecach poparcia i nie pozuje często do zdjęć. Przerażają natomiast zdjęcia ofiar rebeliantów z Armii Bożego Oporu (Lord Resistance Army), na której czele stoi, terroryzując od ponad 20 lat mieszkańców Ugandy i przygranicznych terenów DR Konga oraz Południowego Sudanu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Zabójstwa, podpalenia, zbiorowe gwałty, obcinanie rąk, uszu, nosów i warg – takimi metodami posługuje się LRA.
Kony chce utworzyć państwo oparte na Dekalogu. W dążeniu do swojego celu, nie waha się porywać dzieci i wcielać je w szeregi swojej armii. Według organizacji praw człowieka, Armia Boskiego Oporu uprowadziła około 20 tys. dzieci, które stają się małymi żołnierzami lub seksualnymi niewolnikami. Sam lider LRA ma ponoć 60 żon i dwa razy tyle potomków.
Kony stanął na czele rebeliantów w 1988 r., po tym, jak przyśnił mu się Duch Święty. Wcześniej podobne wizje miała jego kuzynka, Alicia Auma, która była liderką ruchu skupiającego ludzi Acholi niezadowolonych z rządów prezydenta Yoweri Museveniego. Rządowe siły rozgromiły jednak ruch Aumy, a ona sama musiała uciekać z kraju.
Joseph Kony
Początkowo zaplecze dla wypadów LRA znajdowało się w Sudanie. Islamski Chartum wspierał radykalny ruch chrześcijański Kony’ego, bo władze Ugandy miały dozbrajać rebeliantów z Południowego Sudanu. Gdy jednak Uganda i Sudan podpisały w 1999 r. traktat o zaprzestaniu wspierania grup rebelianckich, Kony obrócił się przeciwko Chartumowi, a na pograniczu doszło do masakry ludności sudańskiej.
Kony uważa się za proroka, a ideologia LRA to mieszanka chrześcijaństwa i afrykańskiego animizmu. – Kiedy szedłeś do boju, musiałeś się przeżegnać. Gdyby ktoś tego nie zrobił, zostałby zabity – powiedział organizacji Human Rights Watch uciekinier z obozu LRA. Porwanym dzieciom wmawia się, że woda święcona, którymi są skraplane przed walką, sprawi, że będą kuloodporne.
W 2005 roku Międzynarodowy Trybunał Karny wydał list gończy za liderem LRA. Mimo że jego działań nie popierają już nawet ludzie Acholi, zbyt boją się zemsty LRA, by go wydać.
Warto przeczytać: "Nocni wędrowcy", Wojciech Jagielski.Warto przeczytać: "Nocni wędrowcy", Wojciech Jagielski.