Omar al-Baszir
Jako nastolatek al-Baszir wstąpił do armii i do dziś chętnie pokazuje się w mundurze. W 1989 roku przejął władze w Sudanie i od razu na południu kraju wybuchły walki. Animistyczna i chrześcijańska ludność tego regionu sprzeciwiała się wprowadzeniu prawa szariatu przez al-Baszira. Prezydent nie patyczkował się z własnymi obywatelami, w końcu ceną były bogate złoża ropy, które znajdują się w Południowym Sudanie.
Kiedy zakończyły się walki na Południu, wybuchł nowy konflikt w Darfurze. Prezydent Sudanu jest oskarżany o wspieranie arabskich bojówek z tego regionu – dżandżawidów, którzy dokonują masowych mordów na afrykańskich wieśniakach. Jednak i ludność afrykańska ma wiele na sumieniu. Rebelianci z JEM (Ruch na Rzecz Sprawiedliwości i Równości) i SLA (Armia Wyzwolenia Sudanu) nie oszczędzają cywilów.
Na początku 2011 roku w Sudanie Południowym odbyło się referendum niepodległościowe - większość ludności opowiedziała się za secesją. Wkrótce na mapie świata powstanie nowe państwo. Al-Baszir zapowiedział jednak, że nie odda Sudanowi Pałudniowemu roponośnego regionu Abyei.