Leniwy jak poseł. Najgorszy wynik od lat
Sejm obecnej kadencji jest najbardziej leniwy ze wszystkich po transformacji ustrojowej. Mocno spadła liczba posiedzeń i obrad komisji. PiS przekonuje, że to wynik m.in. pandemii i optymalizacji pracy. Do innych wniosków doszła opozycja.
25.08.2023 | aktual.: 25.08.2023 12:24
Posłowie prawdopodobnie po raz ostatni pojawią się na obradach Sejmu w tej kadencji 30 sierpnia. Będzie to trzeci dzień 81. posiedzenia. Jak wskazuje "Rzeczpospolita", nawet jeśli przed wyborami zwołano by kolejne posiedzenie, to Sejm obecnej kadencji jest najbardziej leniwy ze wszystkich po przemianie ustrojowej.
Jak wskazuje gazeta, 81 posiedzeń Sejmu to najmniej po 1991 roku, przynajmniej jeśli chodzi o pełne kadencje. W latach 2015-2019 było to 86, a wcześniej liczba posiedzeń zawsze przekraczała 100. Posłowie przy Wiejskiej spędzili 194 dni - po raz pierwszy to wynik poniżej 200. A bywały kadencje, gdy przekraczano 300 dni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obecnym Sejmie także po raz pierwszy mniej niż 5 tys. razy zebrały się komisje sejmowe. Uchwalono też tylko 662 ustaw - najmniej od początku lat 90.
PiS wini pandemię, opozycja wskazuje na co innego
Poseł PiS Marek Ast w rozmowie z "Rz" przekonuje, że mniejsza liczba uchwalonych ustaw to "z punktu widzenia porządku prawnego dobry sygnał". Stwierdził także, że pandemia ma wpływ na niższe statystyki.
Nie zgadza się z tym Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej, która przypomina, że w trakcie pandemii Sejm pracował zdalnie. Dodaje też, że niektórych danych nie widać w statystykach, np. ile minut na sali obrad mieli posłowie opozycji. Zdaniem Leszczyny, nikt tak bardzo nie ograniczał im dostępu do mównicy, jak marszałek Elżbieta Witek.
Czytaj więcej:
Źródło: "Rzeczpospolita"