Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni
Podobnie jak minister Zdrojewski, również Michał Boni był ostro krytykowany za ACTA, mimo że jego resort istnieje od kilku zaledwie miesięcy i Boni nie brał udziału w pracach nad dokumentem. Internauci zarzucają Boniemu również, że nowe ministerstwo powstało specjalnie po to, aby znaleźć dla niego funkcję w rządzie. - Ministerstwo cyfryzacji to kolejne stanowisko utworzone przez pana Tuska dla utrzymania na stołku swojego kolesia, ale my mamy już dość takich rządów i takiego premiera - twierdzi Internauta MMPoland.
Mimo, że Michał Boni był pierwszym ministrem, który zmienił zdanie ws. ACTA, jego deklaracja o "gotowości do dymisji" nie została dobrze przyjęta przez komentujących. - Co znaczy "zgłosiłem swoją gotowość do dymisji"? To przecież jakiś kabaret. Gotowość do dymisji... Każdy powinien ją mieć w chwili, gdy wchodzi na stołek i nikomu jej nie powinien zgłaszać. Czujesz się człowieku źle, czujesz, że coś zawaliłeś, to składaj dymisję, odejdź z twarzą i resztami honoru i nie odstawiaj jakiejś szopki, jak jakaś narcystyczna panienka na wydaniu. Żenada panie BoniM. - oskarża internauta Kkrukk.
Szef najmłodszego ministerstwa ma również zwolenników wśród Internautów. - Panie Boni, jest pan przyzwoitym człowiekiem w tym rządzie. Reszta to dziadostwo - pisze Internauta IFM - Boni, jesteś inteligentnym człowiekiem, co ty tam jeszcze robisz? - pyta Internauta Ktoś.
Przeczytaj też: Będzie przełom ws. ACTA?