Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski
Dobrze oceniany za cztery lata pracy w poprzedniej kadencji rządu Bogdan Zdrojewski, po raz pierwszy stał się obiektem ostrej krytyki przy okazji protestów przeciw ACTA. Minister jednoznacznie opowiedział się za kontrowersyjnym traktatem i bronił go do końca. Za negocjacje i ukrywanie sprawy odpowiadało właśnie jego ministerstwo.
- Czy oni i między innymi Zdrojewski, uważają nas za kretynów? Najpierw podpisują umowę, a jak widzą, że słupki sondażowe lecą w dół i normalni ludzie wychodzą na ulicę, to baranki kruszeją, bo przecież szkoda stołków, takich stanowisk nie można oddać - komentuje Internauta JR 68.
- Dlaczego Zdrojewski pełni jeszcze funkcję ministerialną, jeśli czarno na białym zostało udowodnione, że kłamał w sprawie utajnienia negocjacji o ACTA?! Interpelacja z 2010 roku - odmówił ujawnienia na piśmie "stanowiska RP w kwestii utajnienia przebiegu negocjacji nad układem o zwalczaniu podrabiania w handlu (ACTA)" - interpelacja nr 15121. Linka nie podam, bo zmoderują (zobacz link) - pisze Internauta Mephistofeles.
Pojawiają się również komentarze broniące ministra. - Ten Zdrojewski to całkiem sympatyczny gość. Ludzie, błędy to jest część naszej natury, trochę luzu - poleca Internauta Olo.
Przeczytaj też: Rząd chciał ukryć prawdę o ACTA - oto dowód